Po sieci krąży ohydna plotka o Sylwestrze Wardędze. Wyjaśniamy
Od kilku tygodni, a nawet miesięcy wśród influencerów krążyły plotki, jakoby Sylwester Wardęga mógł zachowywać się nieodpowiednio względem swoich współpracowniczek. Udało nam się dotrzeć do głównej zainteresowanej osoby w tej sprawie. To kobieta, która była menedżerką Wardęgi 10 lat temu.
Sylwester Wardęga i Pandora Gate
Sylwester Wardęga jest autorem filmu, który w pełni obnażył zachowania niektórych polskich influencerów . Aferę nazwał Pandorą i tak poniosła się ona w świat. Jednak jak to w świecie influencerów, każdy ma wielu wrogów. Szczególnie ktoś taki, jak Wardęga, który publicznie ocenia zachowania innych i czasem ujawnia ich grzechy.
Dlatego dość szybko zakulisowo zaczęły się rozchodzić wieści o tym, jakoby sam nie był w pełni czysty. Między innymi Marcin Dubiel czy Boxdel zapowiadali film, w którym będą “bardzo grube rzeczy”.
Plotki o Sylwestrze Wardędze z menedżerką w tle
Dzięki własnym źródłom i do mnie dotarła ta plotka. Stało się to już na początku października, niedługo po opublikowaniu przez Wardęgę filmu o Pandorze. Ewidentnie ktoś chciał jak najszybciej splamić jego wizerunek, by osłabić tym efekt jego filmu.
Od informatora usłyszałem wtedy, że Sylwester Wardęga miał kiedyś uderzyć w twarz swoją menedżerkę. Ta miała iść do sądu i tam wygrać sprawę o naruszenie nietykalności cielesnej. A Wardęga miał mieć założoną tzw. niebieską kartę.
Ex-menedżerka Wardęgi ujawnia prawdę
Tyle że to nieprawda. Udało mi się dotrzeć do rzeczonej współpracowniczki Sylwestra Wardęgi i zaprzeczyła ona, by taka sytuacja w ogóle miała miejsce. O kulisach tej plotki i o tym, jak ona sama wspomina współpracę z Sylwestrem Wardęgą, można posłuchać w pierwszym odcinku programu Kuby Wątora (czyli niżej podpisanego) “Donosy”. Co tydzień przedstawiane będą w nim najciekawsze informacje ze świata internetu i szeroko pojętych mediów.