Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Piłkarz trafiony prętem lecącym z trybun. Klub wydał oświadczenie
Maria Hędrzak
Maria Hędrzak 16.01.2022 16:17

Piłkarz trafiony prętem lecącym z trybun. Klub wydał oświadczenie

mecz
CRISTINA QUICLER/AFP/East News

Skrajnie niebezpieczne sceny podczas sobotnich derbów Sewilli. W 39. minucie spotkania jeden z zawodników Sevilla FC został trafiony przedmiotem rzuconym przez kibiców z trybun. Mecz przerwano, a zawodnik trafił do szpitala.

O skandalu podczas spotkania rozpisują się dziś media z całego świata. Mecz musiał zostać przerwany z powodu skrajnie groźnego incydentu, do którego doszło pod koniec jego pierwszej połowy.

Zawodnik Sevilla FC trafiony prętem

Z trybuny kibiców Betisu w stronę Joana Jordana rzucono prętem, który trafił zawodnika w głowę. Piłkarz od razu padł na murawę, podbiegli do niego koledzy z drużyny oraz sędzia. Jak się okazało, zdarzenie było dużo bardziej niebezpieczne niż początkowo wskazywać mogło na to oko kamery.

Zawodnicy musieli zejść do szatni, a Jordan został przewieziony do szpitala. W niedzielę oświadczenie w sprawie wydały władze Sevilla FC. Ujawniono, jak obecnie czuje się poszkodowany piłkarz.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Jak się czuje Joan Jordan? Klub wydał oświadczenie

- Joan opuścił stadion z uczuciem oszołomienia i został przewieziony do szpitala, gdzie został zbadany i przeszedł serię testów zgodnie z protokołem z powodu wstrząśnienia mózgu. Ostateczna diagnoza to uraz czaszkowo-mózgowy i zawodnik będzie pozostawał pod obserwacją domową do czasu, aż miną min. 24 godziny bez żadnych niepokojących objawów - przekazano, odnosząc się następnie do samego zachowania kibiców, którzy narazili zdrowie zawodnika.

- Sevilla FC potępia akt przemocy, którego ofiarą padł dziś Joan Jordan. To czyn niedopuszczalny w świecie sportu, popełniony przez osobę, która oczywiście nie reprezentuje kibiców Realu Betis ani sposobu, w jaki żyje się piłką nożną w naszym mieście. Klub domaga się również najwyższego szacunku dla postaci Joana Jordana, profesjonalisty i przykładnego człowieka, który doznał haniebnego ataku - napisano.

Ostatecznie piłkarze nie wrócili już w sobotę na murawę. Wyszli na nią dopiero w niedzielę, o godzinie 16.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Onet Sport, Goniec Sport

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]