Pięć osób zginęło w katastrofie samolotu pod Warszawą. Właśnie wydano pilne oświadczenie
Nie milknął echa po tragedii, jaka wydarzyła się w poniedziałek 17 lipca wieczorem w miejscowości Chrcynno pod Warszawą. W wyniku uderzenia samolotu Cessna 208B w hangar, pięć osób zmarło. Aeroklub SkyDive Warszawa, do którego należała Cessna, wydał właśnie na swoim profilu w mediach społecznościowych oświadczenie. "Samolot był w doskonałym stanie technicznym" - czytamy między innymi.
Katastrofa lotnicza pod Warszawą
W tragicznym wypadku lotniczym, do którego doszło wczoraj wieczorem, zginęło 5 osób, a 8 zostało rannych. Dwie z nich walczą o życie w bródnowskim szpitalu. Ofiary śmiertelne to czterech mężczyzn i jedna kobieta. Na miejscu cały czas pracują służby, które starają się ustalić dokładne przyczyny tragedii.
Rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji Sylwester Marczak apelował do gapiów, którzy cały czas pojawiają się na miejscu katastrofy o opuszczenie go. - Mamy dużo osób, które tu przyjeżdżają. Prosimy, aby osoby postronne zrezygnowały z takich wizyt - mówił. Oświadczenie po katastrofie wydał również aeroklub SkyDive Warszawa, do którego należał samolot Cessna.
Oświadczenie Aeroklubu
Oświadczenie pojawiło się na profilu aeroklubu na Facebooku. Członkowie zarządu zapewniają, że maszyna, która rozbiła się wczoraj w Chrcynnie była w doskonałym stanie technicznym i niedawno przechodziła przegląd.
"W dniu 17 lipca 2023 r. na lądowisku w Chrcynnie k. Nasielska doszło do wypadku lotniczego z udziałem samolotu Cessna 208B o znakach rejestracyjnych SP-WAW, należącego do Aeroklubu Warszawskiego. Cała społeczność naszego Stowarzyszenia jest głęboko wstrząśnięta tą tragedią. Wszyscy poszkodowani znajdują się pod opieką medyczną. Aeroklub Warszawski zapewnia im oraz ich rodzinom i najbliższym wszelkie niezbędne wsparcie. Stosowne czynności wyjaśniające w tej sprawie prowadzi Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych oraz prokuratura. W gestii tych organów leży wyjaśnienie wszelkich okoliczności i przyczyn katastrofy. Statek powietrzny, biorący udział w zdarzeniu, wykonywał loty z doświadczonym pilotem-instruktorem na pokładzie, posiadającym wszelkie wymagane uprawnienia. Samolot był w doskonałym stanie technicznym – niespełna przed miesiącem przeszedł gruntowny przegląd. Wszystkie statki powietrzne Aeroklubu Warszawskiego podlegają bieżącej obsłudze technicznej, zgodnie z obowiązującymi przepisami oraz wytycznymi dotyczącymi utrzymania zdatności do lotu samolotów, oraz przepisów bezpieczeństwa lotniczego, pod nadzorem organów państwowych. Łączymy się w bólu z rodzinami i bliskimi ofiar katastrofy" - czytamy na Facebooku aeroklubu SkyDive Warszawa.
Strażacy pracują na miejscu
Na miejscu katastrofy strażacy rozpoczynają wydobycie samolotu. - Mogą być tam jeszcze resztki paliwa, więc akcja wymaga dodatkowego zabezpieczenia - tłumaczył Radiu Zet młodszy kapitan Paweł Plagowski z Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim i dodał, że w akcji bierze udział specjalistyczny sprzęt. - Jest to samochód ciężki, który ma dużą ilość środka pianotwórczego. Jeżeli służby poproszą nas o dalsze działanie, będziemy tutaj współpracować dalej.
Wciąż ustalane są przyczyny katastrofy. Piecze nad tym sprawuje Komisja do Spraw Badania Wypadków Lotniczych. Śledztwo wszczęła również Prokuratura Rejonowa w Pułtusku.
Źródło: Goniec/Radio Zet