Paulina Smaszcz może stracić majątek? Była żona Macieja Kurzajewskiego ma poważne kłopoty przez swoje zachowanie
Paulina Smaszcz nie odpuszcza Kasi Cichopek i Maciejowi Kurzajewskiemu, którzy jej zdaniem zbudowali swoje szczęście kosztem byłych małżonków. Była partnerka prezentera "Pytania na śniadanie" coraz śmielej wypowiada się na temat nowego związku dawnego ukochanego, co może ją wkrótce dużo kosztować. Eksperci są zgodni co do tego, że jej ostatnie zachowanie może wkrótce wpłynąć na jej zarobki.
Paulina Smaszcz ma problemy przez swoje wypowiedzi na temat związku Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego?
Niewiele osób o tym pamięta, ale to, że Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski w końcu przyznali się do bycia razem, jest poniekąd zasługą Pauliny Smaszcz, czyli byłej żony dziennikarza TVP. Po tym, jak ujawniła związek gwiazd wbrew ich woli, zamieściła serię agresywnych komentarzy, w których atakowała byłego męża.
Celebrytka najwyraźniej polubiła być cytowana, dlatego coraz śmielej poczynia sobie w wywiadach. Dotychczas nieco zapomniana celebrytka stała się jedną z najważniejszych bohaterek w najbardziej medialnym temacie tego roku, którym jest związek Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego.
- Jest pewna granica obłudy i kłamstwa… Kiedy się rozwodziliśmy, umówiliśmy się na coś – na szacunek do naszych dzieci i szacunek do naszej przeszłości. Niestety, po dwóch latach od naszego rozwodu nie zostało to uszanowane i stąd moja reakcja. Impulsem były kłamstwa wobec moich synów, okłamywanie ich w sprawie tego, gdzie jest i z kim w tamtym momencie. Przychodzenie, deklarowanie, unikanie, oszukiwanie, zamykanie, chowanie, robienie z gęby cholewy. To są bardzo mądrzy chłopcy, którzy zasłużyli na szczerość od swojego ojca. Jeden ma 25 lat, drugi 16. Nie wiem, jaki Maciek miał powód. To jest pytanie do niego, dlaczego okłamuje, dlaczego nie miał dla nich czasu, nie miał dla nich szczerości i odwagi powiedzenia prawdy dwa lata po rozwodzie - powiedziała Paulina Smaszcz na temat zachowania swojego byłego męża, który związek z gwiazdą "M jak miłość" utrzymywał w tajemnicy także przed synami.
Jak się okazuje, nagły wzrost popularności Pauliny Smaszcz niekoniecznie wpłynie korzystnie na jej kontrakty reklamowe. Celebrytka kojarzona jest dość negatywnie, co odbija się także na jej biznesach. Dziennikarka prowadzi szkolenia "Kobieta petarda", które do tej pory cieszyły się sporą popularnością.
Niestety, agresywne wypowiedzi w sieci podały w wątpliwość jej wiarygodność, a kursantki nie ukrywają z tego powodu swojego rozczarowania. Jedna z nich przyznała, że jest bardzo zawiedziona postawą swojej dawnej mentorki:
- Byłam na Pani szkoleniu i naprawdę uwierzyłam w siłę, klasę, asertywną postawę, niezależność, ale jednym wpisem zburzyła to pani. Widzę tu olbrzymią niespójność. Uczy pani reagować na hejt, a sama hejtuje. I każdy ma prawo do złości, ale nie ma, po co uzewnętrzniać jej na całą Polskę. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego - napisała jedna z klientek.
Paulina Smaszcz straci pieniądze przez agresywne wypowiedzi?
Jak ustalił portal Jastrząb Post, Paulina Smaszcz może stracić także kontrakt reklamowy, który niedawno podpisała. Gwiazda została ambasadorką marki produkującej dermokosmetyki sprzedawane w aptekach i dobrych drogeriach.
- Jej obecny wizerunek i to, co mówi, nie jest spójne z filozofią marki, która stawia na klasę i dobry styl w życiu kobiety. Żadna firma z branży nie może przejść obok czegoś takiego obojętnie. Ambasador kosmetyków sprzedawanych w aptekach musi kojarzyć się pozytywnie. Jest wiele innych znanych kobiet, które mogą ją zastąpić w tej roli - powiedziała tabloidowi osoba z branży reklamowej, zajmująca się segmentem beauty.
W podobnym tonie wypowiedział się ekspert zajmujący się Public Relations w branży kosmetycznej:
- Paulina zaatakowała nie tylko byłego męża, ale także jego partnerkę. To ona zmusiła ich do ujawnienia się. Taki skandal wizerunkowy nie jest potrzebny żadnej marce. Trudno nie odnieść wrażenia, że cała afera została rozkręcona właśnie przez nią w momencie, kiedy zaczęła publikować komentarze. Jakby tego było mało, nie zatrzymała się na jednym wpisie. Teraz zaczyna udzielać wywiadów, w których wyciąga coraz więcej prywatnych rzeczy. To dość zaskakująca postawa jak na osobę, która od lat jest menedżerką projektów public relations - ocenił specjalista.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Jastrząb Post