Patrycja Markowska przeżywa trudne chwile. Najpierw rozstanie, teraz martwi się o syna
Patrycja Markowska w ostatnich miesiącach przechodzi przez bardzo ciężki okres. Piosenkarka rozstała się z wieloletnim partnerem, a on sam zaczął spotykać się już z nową kobietą. Jakby tego było mało, obecnie w dodatku zamartwia się o syna, który przedstawił jej swoje plany na przyszłość.
Patrycja Markowska nie radzi sobie z rozstaniem i martwi się o przyszłość syna
Ostatni czas nie jest zbyt łaskawy dla córki Grzegorza Markowskiego. Najpierw rozpadł się jej wieloletni związek z Jackiem Kopczyńskim, a niedawno okazało się, że nie ma szans na jego naprawienie. Gwiazda nie ukrywa, że jest jej ciężko i "nocami płacze w poduszkę"... a do tego pojawiły się poważne problemy z jej ukochanym synem.
W związku Patrycji Matkowskiej i Jacka Kopczyńskiego od dawna nie działo się najlepiej. Gwiazda liczyła, że terapia dla par pomoże im w kłopotach i sprawi, że przypomną sobie, co ich kiedyś łączyło. Choć początkowo wizyty u specjalisty przynosiły pożądane efekty, to ostatecznie okazało się, że na pomoc było zbyt późno, a partnerzy ostatecznie się rozeszli.
Przez pewien czas Patrycja Markowska liczyła, że uda jej się uratować związek. Nim doszło do definitywnego rozstania, partnerzy mieli ponownie wspólnie zamieszkać. Niestety szczęście nie trwało długo i dość szybko wszystko znowu zaczęło się psuć. Artystka nie widziała już sensu w kolejnej terapii i podjęła decyzję o ostatecznym rozstaniu z aktorem.
Decyzja Patrycji Markowskiej musiała być dla niej trudna do podjęcia, ale wokalistka była przekonana, że postępuje słusznie. Szybko jej pożałowała, gdy były ukochany zaczął spotykać się z inną kobietą.
Jak niedawno poinformował magazyn "Na Żywo", Jacek Kopczyński związał się z pisarką Klaudią Kardas, która jest autorką powieści "Kokainowa księżniczka". W rozmowie z Plejadą sama zainteresowana potwierdziła doniesienia, chcąc uniknąć chowania się przed mediami.
Klaudia Kardas w rozmowie z portalem opowiedziała też o tym, jak wspaniałym partnerem okazał się Jacek Kopczyński, akceptując jego bagaż doświadczeń w postaci nieudanego związku i dziecka. Zdradziła, że podobnie jak on przeszła przez trudny związek i rozstanie, dzięki czemu świetnie go rozumie.związek.
- Jacek jest wrażliwym, ciepłym mężczyzną. Daje mi dużo spokoju, którego nie miałam w dziesięcioletnim związku z poprzednim partnerem. Czuję się przy nim dobrze, sprawia, że zaczęłam się uśmiechać. Jest przede wszystkim dojrzały i świadomy swojej decyzji - zdradziła pisarka.
Patrycja Markowska, rozstając się z ukochanym, nie zakładała pewnie, że tak szybko zostanie zastąpiona. Z pewnością sprawiło jej to ogromny ból. Artystka nie ukrywa zresztą, że fatalnie znosi rozstanie z Jackiem Kopczyńskim, o czym wspomniała w rozmowie z Plejadą.
- Na razie czuję się średnio… Ja przeżywam długo pewne rzeczy i pewnie sporo czasu minie, zanim te skrzydła odrosną. Staram się w życiu tak układać sobie wszystko wewnętrznie, żeby mieć równowagę, ale płaczę czasem w poduszkę. Myślę, że jak my wszyscy, mam zakręty, złe dni, ale mam też syna i muszę być dla niego silna - zapewniała wokalistka.
Patrycja Markowska nie chce, aby jej syn poszedł w ślady matki i dziadka?
Niestety, teraz do ciężkiego rozstania doszła trwoga o przyszłość syna. Młody Filip oznajmił matce, że chce rozpocząć karierę w show-biznesie... jako raper. Patrycja Markowska była tym przerażona, gdyż wiem, z czym wiąże się życie na świeczniku i na celowniku mediów.
- To jest bardzo niebezpieczny zawód, pełen pułapek non stop. Już nie mówię o używkach, ale też takich pułapkach emocjonalnych. Mogę się tylko modlić, aby miał w tym wszystkim siłę - zdradziła wokalistka, która sama wiele razy żałowała, że poszła w ślady ojca.
Patrycja Markowska wielokrotnie padała ofiarą nienawistnych komentarzy i boi się, że jej syn sobie z tym nie poradzi. Gwiazda martwi się też o przyszłość syna, wiedząc, że praca na scenie to raz jest, a chwilę później może jej nie być. Gwiazda sama boi się, że jej nadchodząca trasa koncertowa okaże się klapą finansową.
- Ja mam czasami ochotę iść i wyć w poduchę. Bo tu hejt, tu zaraz ruszam w trasę [...] Modlę się, żeby się ta trasa sprzedała. Wiadomo, jak ludzie przyjdą, to jest to sukces nas wszystkich, ale jak coś nie idzie, to ja to wtedy biorę na klatę. W życiu nie chciałabym mojemu synowi tego fundować - podzieliła się swoimi obawami Patrycja Markowska.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Wyższa emerytura niemal z dnia na dzień. Wszystko przez zapomniany przepis
Co widzisz na obrazku? Ten test osobowości powie ci, kim naprawdę jesteś
Uczestnik "Jednego z dziesięciu" ujawnił prawdę o Tadeuszu Sznuku. Zdumiewające słowa
Źródło: Na Żywo, Plejada.pl