Ostra wymiana zdań w "Szkle kontaktowym". Prowadzący nie przebierali w słowach
Wtorkowe wydanie “Szkła kontaktowego” poprowadzili Tomasz Sianecki i Marek Przybylik. Już od samego początku atmosfera była napięta, a potem było tylko gorzej. Panowie nie szczędzili sobie uszczypliwych komentarzy i wiele razy doszło pomiędzy nimi do ostrej wymiany zdań.
O programie "Szkło kontaktowe" ostatnio było głośno
“Szkło kontaktowe” jest emitowane już od ponad 18 lat i cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. W ostatnim czasie o programie zrobiło się głośno przez żart Krzysztofa Daukszewicza , który dotknął Piotra Jaconia . Z show odszedł nie tylko Daukszewicz, ale także Artur Andrus i Robert Górski. Marek Przybylik jest komentatorem tego formatu od samego początku, ale w ostatnim czasie miał dłuższą przerwę w występach na wizji. Kiedy tylko wrócił do studia, atmosfera zrobiła się gęsta .
Napięta atmosfera w "Szkle kontaktowym"
Już na samym początku Sianeckiemu nie spodobało się to, że Przybylik przedstawił go mianem “kierownika” . - Po co pan takie rzeczy opowiada? Żeby to jeszcze miało coś wspólnego z rzeczywistością - powiedział. Później pojawiła się rozmowa o wakacyjnych aktywnościach.
- Żeglarstwo jest sportem prawdziwym w odróżnieniu od innych sportów uprawianych namiętnie przez wielu mężczyzn i kobiety. - powiedział Przybylik. W odpowiedzi Sianecki zanucił piosenkę Alicji Majewskiej “Męska rzecz być daleko”. - To już pan spłyca… - zareagował ostro Przybylik
Między prowadzącymi doszło do ostrej wymiany zdań
Najbardziej gorąco zrobiło się wtedy, gdy została wyemitowana jedna z wypowiedzi ministra edukacji Przemysława Czarnka . - Bardzo mi się podobają takie od razu z serca płynące jednoznaczne wypowiedzi niewnoszące sprzeciwu w wykonaniu pana Przemysława Czarnka. - zaczął Sianecki
- Pan Czarnek wie wszystko najlepiej, więc dlaczego ma się ograniczać? - odpowiedział współprowadzący. - Bo pan Czarnek jest pierwszym nauczycielem, nauczycielem wszystkim nauczycieli. - dodał Sianecki. Wtedy
Marek Przybylik natychmiast zareagował
. - Niech pan nie obraża... Moi rodzice byli nauczycielami. Nie życzę sobie, żeby pan mi tak porównywał - powiedział. Chwilę później
gospodarze postanowili zmienić temat
.