Ojciec Martyniuka przed śmiercią wypowiedział pamiętne słowa
Twórczość Zenka Martyniuka znana jest od Białegostoku aż po Wrocław, jednak tego samego nie można powiedzieć o jego krewnych. Mało kto wie, kim był jego ojciec i jakie słowa wypowiedział tuż przed śmiercią.
Zenek Martyniuk ceni sobie życie rodzinne
Zenek Martyniuk jest tradycjonalistą i ceni sobie ognisko domowe. Wraz z żoną Danutą każdą wolną chwilę spędza w swojej luksusowej podlaskiej rezydencji. Ich prywatne życie byłoby spokojne, gdyby nie regularne utarczki z mediami w wykonaniu pierworodnego syna. Daniel Martyniuk na przełomie roku przypomniał o sobie w widowiskowym, lecz mało chlubnym stylu, wdając się w regularną awanturę w jednym z zakopiańskich hoteli.
Choć nie wiadomo, po kim krnąbrny 34-latek odziedziczył iście ułańską fantazję, jeszcze ciekawsze od jego problemów z prawem i kobietami są perypetie dziadków. Kim był Bazyli Martyniuk?
Danuta Martyniuk trafiła pod nóż. Poddała się operacjiKim jest Bazyli Martyniuk?
Zenek Martyniuk jest synem Teresy i Bazylego Martyniuków. Ojciec piosenkarza, jak podaje portal Współeczesna.pl, był wyznania prawosławnego, co nie jest niczym zaskakującym na Podlasiu. Nie dziwi zatem, że król polskiego disco polo został ochrzczony przez popa w cerkwi, zgodnie z tym odłamem chrześcijaństwa. Przeszkody nie stanowił nawet fakt, że jego matka w odróżnieniu od męża była gorliwą katoliczką.
Tata autora hitu "Przez Twe oczy zielone" wraz z małżonką prowadził gospodarstwo rolne. Zmarł w 2012 roku. Jakie słowa wypowiedział tuż przed śmiercią?
Trudno uwierzyć, co ojciec Zenka Martyniuka powiedział przed śmiercią
Rodzice Zenka Martyniuka mieszkali w skromnych warunkach. Cenili sobie bliskość i uroki podlaskiej natury, a także kontakt ze zwierzętami. Bazyli Martyniuk w szczególności lubował się w kotach, które były jego ulubionymi pieszczochami. Właśnie dlatego (choć należy traktować to z przymrużeniem oka) przestrzegł żonę, by po jego śmierci się nimi zajęła.
Teresa, tylko pilnuj kotów - miał rzec do ukochanej, choć zapewne nie były to jego ostatnie słowa na łożu śmierci.