Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Syn Lecha Wałęsy zostanie umieszczony w zamkniętym ośrodku odwykowym
Monika Majko
Monika Majko 23.06.2021 16:22

Syn Lecha Wałęsy zostanie umieszczony w zamkniętym ośrodku odwykowym

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
WOJTEK RADWANSKI/AFP/East News

Zapadła sądowa decyzja w sprawie syna Lecha Wałęsy. Sąd Rejonowy w Toruniu orzekł o konieczności umieszczenia 49-latka w zamkniętym ośrodku odwykowym. Sławomir Wałęsa od lat walczy z uzależnieniem od alkoholu, a o wysłanie go na przymusowy odwyk wnioskowali jego bliscy.

Sławomir Wałęsa ma już za sobą dwa nieudane odwyki, po których zawsze szybko wracał do nałogu. Po drugim opuszczeniu ośrodka 49-latek zarzekał się, że już nigdy nie zgłosi się na terapię.

Sławomir Wałęsa został skierowany na przymusowy odwyk

- Będzie musiała po mnie przyjechać policja. Ja na żaden odwyk nie pójdę - deklarował syn Lecha Wałęsy w rozmowie z dziennikarzem „Super Expressu”.

Syn byłego prezydenta Polski wyprowadził się z rodzinnego Gdańska i zamieszkał na stałe w Toruniu. 49-latek odciął się od rodziny i jak twierdzi, nikomu nie robi krzywdy swoim uzależnieniem, poza sobą samym.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Rodzina martwi się jednak o niego, dlatego do sądu skierowano wniosek o umieszczenie 49-latka w zamkniętym ośrodku odwykowym. Rodzeństwo Sławomira zeznawało przeciwko niemu, wierząc, że będzie to dla niego szansa na wyjście z nałogu. Na rozprawie przeciwko Sławomirowi Wałęsie zeznawała m.in. jego młodsza siostra, Magdalena. To nie było dla niej łatwe, a roztrzęsioną 42-latkę przed salą sądową pocieszał mąż. W końcu Sąd Rejonowy w Toruniu przychylił się do wniosku członków rodziny Wałęsów i zadecydował o przymusowym odwyku dla 49-latka.

Sławomir Wałęsa twierdzi, że nie może znaleźć pracy przez znane nazwisko

Być może trzeci odwyk będzie dla Sławomira Wałęsy krokiem do nowego życia. Obecnie mężczyzna zajmuje w Toruniu niewielką kawalerkę i jeszcze niedawno publicznie narzekał na to, że znane nazwisko utrudnia mu zdobycie pracy.

To nazwisko wcale nie pomaga. Wręcz przeszkadza. Ludzie przez nie boja się mnie zatrudnić - wyznał na łamach „Super Expressu”.

49-latek jest informatykiem, jednak w rozmowie z dziennikarzem „Super Expressu” podkreślił, że wziąłby każdą pracę, nawet za najniższą krajową. Na razie jednak prawdopodobnie będzie się musiał wstrzymać z szukaniem nowego miejsca pracy, by zawalczyć o wolność od nałogu.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Super Express