Odważna zmiana Viki Gabor, zrobiła to ze swoim nosem. Nie wszystkim się spodoba
Viki Gabor od jakiegoś czasu zaskakuje nie tylko muzycznymi nowościami, ale także dość odważnymi eksperymentami ze stylem i makijażem, którymi ochoczo chwali się na Instagramie. Jako że Viki Gabor ma dopiero 15 lat, nie wszystkim te aktywności się podobają. Jak owe zastrzeżenia ocenia piosenkarka, która tym razem zdecydowała się na fantazyjną biżuterię twarzy?
Viki Gabor powiększyła usta?
Viki Gabor jakiś czas temu zarzekała się, że nigdy nie zdecyduje się na sztuczne powiększanie ust. Jakież było zaskoczenie fanów, kiedy gwiazda Eurowizji Junior zamieściła na Instagramie zdjęcie z widocznie większą częścią mowy.
W komentarzach zaroiło się od zarzutów, jakoby Viki Gabor nie była konsekwentna i próbowała oszukać swoich wielbicieli, jednak sama zainteresowana szybko zabrała głos i nie dała na dobre rozkręcić się aferze. Skwitowała śmiejącymi się emotikonami.
Okazało się bowiem, że feralne zdjęcie ma swojego winowajcę. To specjalny filtr, który dość niezdarnie zniekształcił rysy twarzy nastolatki. Najgorliwsi krytyce tego argumentu nie zdołają zbić, ponieważ nie tylko usta, ale także oczy uległy fantazyjnej korekcie.
Biżuteria na twarzy Viki Gabor
Niewzruszona nieporozumieniami Viki Gabor pokusiła się o kolejną zagwozdkę dla fanów. Pokazała filmik, na którym widać efekty jej kolejnego pomysłu. Było nim zrobienie sobie kolczyka w nosie. To drugi piercing, na jaki zdecydowała się 15-latka w ciągu ostatniego roku. Za pierwszym razem (w lipcu ubiegłego roku) zrobiła to na tydzień przed swoimi urodzinami.
Viki Gabor swój najnowszy kolczyk wykonała w prestiżowym warszawskim salonu piercingu i tatuaży. To miejsce, w którym ze wspomnianych usług korzystały także Mery Spolsky i Margaret. Podobają Wam się rezultaty?
Viki Gabor odpowiada krytykom
Viki Gabor wciąż szuka swojego stylu i nie chce być kopią innych. Wielu zarzuca jej, że nie umie rozróżnić makijażu scenicznego od codziennego, jednak artystka zapewnia, że jest tego świadoma. Oto, co ma do powiedzenia krytykom sądzącym, że jest jeszcze za młoda, by tak dobitnie akcentować swój pazur i kobiecość.
- To jest mój wizerunek sceniczny. Kamery i scena wymagają tego makijażu, stylizacji. Na co dzień jest tego makijażu mniej […]. Za granicą jest inaczej. Byłam ostatnio w Londynie i tam nastolatki na co dzień się tak malują. Ludzie [z Polski], którzy nie widzieli takich makijaży, nie są jeszcze na to gotowi, mówią, że jest tego za dużo - wyjaśniła zaściankowym recenzentom światowa Viki Gabor w wywiadzie dla "Obgadanych". Która ze stron ma więcej racji?
Źródło: "Obgadane" O2
