Ocalone życiorysy: Był jedną z gwiazd TVP. Zmarł jako bezdomny
Ta historia poruszy nie jednego. W ramach cyklu “Ocalone życiorysy” przypomnimy przykry los Tadeusza Brosia, jednego z popularnych prezenterów TVP w latach 90. Mężczyzna zmarł samotny i bezdomny w dzień przed swoimi urodzinami. Zniszczył sobie życie, a jego własne dzieci nie chciały go znać.
Tadeusz Broś gwiazdą TVP w latach 90.
Tadeusz Broś był gwiazdą Telewizji Polskiej w latach 90. Znany był przede wszystkim z produkcji takich jak “Teleranek” oraz “Rower Błażeja”. Prowadził również wiele ważnych wydarzeń i uroczystości, np. wybory Miss Polonii. Był dyrektorem Festiwalu Piosenki dla Dzieci i Młodzieży Specjalnej Troski w Ciechocinku. Działał również jako asystent literacki w Teatrze Syrena.
Niestety w pewnym momencie jego życie wywróciło się do góry nogami. Popularny dziennikarz przerwał swoją karierę i w 2000 roku został wyrzucony z Telewizji Polskiej. A to dlatego, że podczas pobytu na jednym ze statków razem z ekipą “Teleranka” zasnął w kabinie z papierosem, który wywołał pożar.
Ocalone życiorysy: tajemnicza śmierć Żory Korolyova. Miał tylko 34 lataTadeusz Broś zmagał się z chorobą alkoholową
W pewnym momencie kariera zawodowa Tadeusza Brosia została przerwana, a to wszystko przez jego problemy z alkoholem. W wywiadach nie raz wspominał, że powoli traci nad sobą kontrolę i nie potrafi zapanować nad chorobą, która go dopadła. W rozmowie z “Newsweek” przyznał, że jego problemy życiowe go przerastają, dlatego sięga po używki.
Pijesz, bo nie masz innego pomysłu, jak sobie poradzić z czymś, co jest większe od ciebie. Nie zauważasz, kiedy przekraczasz próg, za którym kontrola nad twoim życiem przechodzi w obce ręce - stwierdził prezenter
Tadeusz nie miał stałej pracy i chwytał się wszystkiego, co pozwoliłoby mu spłacić wszystkie długi i rachunki. Z czasem było mu coraz trudniej wiązać koniec z końcem. Nikt jednak nie pomyślał, że w taki sposób odejdzie gwiazda TVP.
Tadeusz Broś tuż przed śmiercią był samotny i bezdomny
Tadeusz Broś tuż przed swoją śmiercią stracił wszystko. Ze względu na swoją chorobę alkoholową nikt nie chciał mu pomóc i każdy się od niego odwrócił. Jego własna córka nie utrzymywała z nim kontaktu. Jedynie syn, który mieszkał w Londynie, co miesiąc wspierał ojca finansowo. Tym sposobem prezenter próbował spłacić swoje długi. Broś z czasem nie miał się gdzie podziać, ponieważ nie starczało mu na opłacenie wszystkich rachunków.
Dziennikarz nie dał sobie rady z chorobą alkoholową oraz depresją, która go dopadła. Zmarł 27 października 2011 roku, w dzień przed swoimi 62. urodzinami. W jednym ze swoich ostatnich wywiadów z “Religia TV” wyznał, że już jedynie śmierć może przeżyć godnie.