"Pytanie na śniadanie". Oburzony specjalista od rozwodów uderza w TVP. "To seksizm w czystej postaci"
TVP po raz kolejny udowadnia, że wyczucie dobrego smaku jest im obce. W "Pytaniu na śniadanie" gościnie rozmawiały z Izabellą Krzan o rozwodach, czym wywołały burzę w sieci. Ekspert zarzuca im seksizm, spłycanie tematu i manipulacje.
TVP uczy jak się rozwieść z klasą
"Pytanie na śniadanie" jest jednym z flagowych programów stacji Jacka Kurskiego i uosobieniem jakości TVP. Poruszanie wszystkich możliwych tematów, w obecności ekspertów czasem o wątpliwej wiedzy i doświadczeniu, niejednokrotnie szokowało odbiorców. Wystarczy przypomnieć pomyłki przy przedstawianiu gości, błędy przy podstawowych działaniach matematycznych czy kultową już sztuczkę pana Ząbka, który przebił gwoździem dłoń Marzeny Rogalskiej.
Do chlubnej kolekcji niefortunnych materiałów teraz dołącza wtorkowa rozmowa, podczas której został poruszony bardzo aktualny temat rozwodów. Na fali ostatnich wydarzeń w rodzimym showbiznesie z głównym udziałem Sebastiana Fabijańskiego i Antka Królikowskiego, program postanowił wyemitować rozmowę o wdzięcznym tytule "Jak się rozstać z klasą?".
Do studia zostały zaproszone trzy gościnie i choć w dobie rozmów o większym udziale kobiet w mediach jest to zachowanie chwalebne i nie jest taką gafą jak rozmowa o prawach kobiet w gronie samych mężczyzn, to w dyskusji o temacie dotyczącym obu płci jest nieszczególnie trafione. A przecież szukać ekspertów od rozwodów nie trzeba daleko - Jacek Kurski swoje pierwsze małżeństwo rozwiązał przecież nawet za zgodą kościoła i jego rady byłyby z pewnością cenne dla wielu widzów.
Założycielka Centrum Rozwodowego dla Kobiet Krystyna Rak, adwokatka Ewelina Flak-Jabłońska oraz mediatorka Celina Niewald dzieliły się swoim doświadczeniem i udzielały rad jak przez rozwód przejść "z klasą", a także co zrobić, by go uniknąć.
Emisja programu wywołała jednak niemałe poruszenie w Internecie - materiałowi zarzucono spłycanie tematu, bagatelizowanie go, a także przerzucenie całkowitej winy na mężczyzn. W temacie wypowiedział się ekspert rozwodowy, który nie pozostawił na TVP suchej nitki.
Oburzenie po emisji programu o rozwodach
Szczególnie mocno wyraz swojemu oburzeniu dał specjalista od rozwodów Wojciech Malicki. Jest on autorem książki o równie ciekawym tytule co materiał TVP - "Rozwód. Przewodnik dla mężczyzn". Choć sam napisał publikację kierowaną wyłącznie do jednej płci, nie omieszkał wytknąć tego błędu telewizji publicznej.
Jednak brak zaproszenia do programu mężczyzn to jedno, ale dużo większym dziennikarskim błędem było generalne umniejszanie tematu, a nawet ośmieszanie go. Malicki zwrócił uwagę na lekceważące podejście gościń i prowadzących, które z uśmiechem na ustach opowiadały sobie najciekawsze anegdotki rozwodowe. Została przywołana sytuacja, w której mąż miał żądać od żony odszkodowania za to, że zużywała zbyt dużo wody, co wywołało śmiechy, jednak specjalista ma wątpliwości, czy na pewno taka formuła programu jest odpowiednia.
- To seksizm w czystej postaci i powielanie szkodliwych, niesprawiedliwych stereotypów, że w trudnych rozstaniach to facet zwykle jest świnią (...). Jest to absurd i pośrednio nawoływanie do wojen rozwodowych - wyznał Malicki w rozmowie z Pomponikiem.
Choć specjalista wskazuje na ważne błędy i zaniedbania w materiale TVP, to jednak trzeba przyznać, że statystyki generalnie wskazują na fakt, że częściej to właśnie kobiety są poszkodowane po rozwodach . Wskazują na to także ostatnie przypadki nowych polskich męczennic - Maffashion i Joanny Opozdy. Niemniej jednak najnowszy materiał TVP wpisuje się w tradycje pomijania mężczyzn w dyskusji o rozwodzie. Czy stacja wyciągnie z tego jakieś wnioski? Raczej wątpliwe.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Niebywała wpadka w "Pytaniu na śniadanie". Anna Lewandowska zaliczyła wstydliwe przejęzyczenie
-
Katarzyna Cichopek popełniła poważną wpadkę w "Pytaniu na śniadanie". Może mieć kłopoty
Źródło: Pomponik