Obejrzeliście Shreka uważnie? Tego szczegółu na pewno nie zauważyliście
"Shrek" to film z tej półki, do której sięga się wielokrotnie. Okazuje się jednak, że nawet najzagorzalszym fanom kultowej produkcji mogły umknąć pewne interesujące szczegóły. "Czemu ja to zobaczyłem" - skomentował jeden z widzów, który dopiero teraz dokładniej obejrzał pewną dwuznaczną scenę z Lordem Farquaadem. O co chodzi?
"Shrek" to bajka dla dzieci, ale nie brakuje w niej dramatów
Zanim przejdziemy do omówienia właściwej sceny, której (naprawdę!) nie da się "odzobaczyć", na rozgrzewkę warto pochylić się nad inną. Mowa o rodzinnym dramacie , jaki rozegrał się w animowanym filmie dla dzieci. Trójka sympatycznych misiów, które są uwięzione w klatkach (schwytane do nich wcześniej przez żądnych zabawy rycerzy), miała sporego pecha.
Obdarzeni sprawnymi oczami widzowie z pewnością zauważyli, że jedno z przebywających za kratami małych zwierząt płacze, bo nie może być razem z rodzicami. W kolejnej scenie widać, że jego matka nie przeżyła, a w zamku Lorda Farquaada z jej futra wykonany został…dywan. Scenariusz rodem z horroru? To dopiero początek niespodzianek ze "Shreka".
Zaskakująca scena w "Shreku". To dostrzegą tylko najczujniejsi
Czarny charakter Lord Farquaad w pierwszej części filmu wygodnie rozsiada się w królewskich włościach. Sącząc kolorowego drinka, rozpoczyna przegląd kandydatek na żonę. Ocenia je - a jakże - nie tylko pod względem osobowości, ale także urody. Jedną z panien mających dostąpić zaszczytu zostanie wybranką lorda jest Fiona.
Rudowłosa księżniczka ma najbardziej zapamiętywalne portfolio, które marzącemu o ślubie arystokracie pokazuje magiczne lustro. Prezentacja podoba mu się tak bardzo, że jego niepohamowany entuzjazm widoczny jest nie tylko na twarzy. Nietrudno domyślić się, gdzie jeszcze.
"Czemu ja to zobaczyłem?" - fani zdziwieni tym, co widać w "Shreku"
Leżący pod kołdrą Lord Farquaad w tej scenie "Shreka" przez chwilę jest nieco skonfundowany. Dzieje się tak, ponieważ na pościeli w tym momencie nieoczekiwanie pokazuje się pewno wybrzuszenie. Internauci, którzy do tej pory nie byli tego świadomi, napisali w sieci, co o tym myślą. Większość była oburzona.
- Dlaczego oni to zrobili? Proszę, czemu ja to zobaczyłem? Kto się na to zgodził?
- Jak byłem mały, to często oglądałem ten film ze swoimi rodzicami i pytałem się taty: "Co to za rzecz, która poszła w górę?" A mój ojciec mówił: "To pewnie jego kolano". Teraz wiem, że kłamał
- Tego się nie spodziewałem. Teraz mam zniszczone dzieciństwo
- Co tam się dzieje… - pisali kinomani.
Znaliście tę scenę "Shreka", czy również właśnie zdaliście sobie z niej sprawę?