Nie żyje wybitny polski dziennikarz. "Do ostatniej chwili był zawodowo aktywny"
W wieku 83 lat zmarł wieloletni dziennikarz, redaktor i publicysta. Jak podano na łamach "Kuriera Szczecińskiego", redaktor odszedł niespodziewanie, w trakcie planowanej operacji. Wiadomość o jego śmierci wstrząsnęła środowiskiem dziennikarskim i czytelnikami, którzy przez lata z uwagą śledzili jego przemyślenia na łamach gazety.
Dziennikarz do samego końca
O odejściu Janusza Ławrynowicza poinformował Roman Ciepliński, redaktor naczelny "Kuriera Szczecińskiego", podkreślając, że nic nie zapowiadało tego "ostatecznego pożegnania". Dziennikarz, mimo swoich 83 lat, pozostawał aktywny zawodowo do ostatnich chwil. Zaledwie dzień przed planowaną operacją przełożył publikację swojego felietonu, który miał się ukazać w piątkowym wydaniu gazety. Niestety, jak napisał Ciepliński, Ławrynowicz "tego ostatniego felietonu, a był mistrzem tego gatunku, już nie napisze".
Janusz Ławrynowicz był felietonistą wyjątkowym. Jego teksty odznaczały się intelektualną głębią i piękną polszczyzną, której mogli mu zazdrościć przedstawiciele młodszych pokoleń, wychowanych na języku mediów społecznościowych. Jak podkreślali współpracownicy, każdy felieton Ławrynowicza był dopracowany, co świadczyło o niezwykłej kulturze i klasie autora.
Początki kariery Janusza Ławrynowicza - od socjologa do felietonisty
Janusz Ławrynowicz urodził się w polskim Wilnie w 1941 roku, a jego dzieciństwo przypadło na czas wojennej zawieruchy i powojennych przemian. Chociaż, jak sam przyznawał, nie planował zostać dziennikarze i marzył o karierze rockandrollowego wokalisty, los miał wobec niego inne plany. Socjolog z wykształcenia rozpoczął współpracę z "Kurierem Szczecińskim" w 1971 roku i spędził w tej redakcji ponad pięć dekad, pełniąc m.in. funkcję zastępcy redaktora naczelnego i kierownika działu kulturalnego.
Wykształcenie socjologiczne Janusza Ławrynowicza pozwoliło mu spojrzeć na świat z perspektywy, która znacznie wykraczała poza powierzchowne obserwacje. Jego analizy polityczne i społeczne trafiały w sedno rzeczy, a wnioski, jakie formułował, były niezwykle trafne, czasami wręcz prorocze. Nie bał się mówić tego, co myślał, choć jego niezależność nierzadko wywoływała kontrowersje i wzbudzała emocje wśród odbiorców. Wielu czytelników doceniało jednak jego szczerość i przenikliwość, a jego felietony były wyczekiwane z niecierpliwością zarówno przez sympatyków, jak i przeciwników autora.
Janusz Ławrynowicz - zasłużony publicysta i lokalny patriota
Janusz Ławrynowicz nie ograniczał się jedynie do pracy dziennikarskiej. Był również jednym z udziałowców wydawnictwa "Kuriera Szczecińskiego", co potwierdzało jego głębokie zaangażowanie w losy redakcji i lojalność wobec gazety, z którą związał większość życia zawodowego. Przez lata stał się jednym z najważniejszych publicystów na Pomorzu Zachodnim, a jego wkład w dziennikarstwo doceniło nie tylko środowisko lokalne, lecz także ogólnokrajowe.
Za swoje zasługi Janusz Ławrynowicz otrzymał liczne odznaczenia, w tym Srebrny Krzyż Zasługi oraz medal "Gryf Pomorski". Były to dowody uznania dla jego pracy, która nie tylko wzbogaciła polską publicystykę, ale również miała istotny wkład w kształtowanie opinii publicznej i kultury regionu.
Człowiek o wysokiej kulturze i głębokim patriotyzmie
Przyjaciele i współpracownicy zapamiętają Janusza Ławrynowicza jako człowieka o wysokiej kulturze, szczerego i oddanego swoim wartościom. Roman Ciepliński wspomina go jako "prawdziwego patriotę", który zawsze był wierny swojemu sumieniu i zasadom. Niezależnie od tego, czy jego spostrzeżenia były zgodne z opinią większości, Janusz Ławrynowicz pozostawał sobą - autentycznym, niezależnym publicystą, który nie unikał trudnych tematów.
Jego odejście to ogromna strata dla szczecińskiego środowiska dziennikarskiego oraz dla czytelników "Kuriera Szczecińskiego". Janusz Ławrynowicz był publicystą, który wzbudzał refleksje, inspirował do przemyśleń i pokazywał, że dziennikarstwo może być sztuką.