Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Nie żyje włoska piosenkarka Milva
Klaudia Bochenek
Klaudia Bochenek 06.05.2021 14:25

Nie żyje włoska piosenkarka Milva

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
GEORGES BENDRIHEM/AFP/East News

Córka piosenkarki przekazała, że jej mama Maria od kilku miesięcy walczyła z chorobą. Nie zdradziła jednak, co mogło przyczynić się do śmierci legendy. Wcześniej nie pojawiały się żadne informacje na temat złego stanu zdrowia artystki.

Nie żyje Milva, włoska piosenkarka

Milva może być znana Polakom nie tylko ze swoich przebojów. Pojawiała się także na dużym ekranie, zagrała w 10 produkcjach. W tym skromnym gronie znalazł się film samego Krzysztofa Zanussiego z 1988 roku, „Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest...”. Zagrała tam żonę włoskiego dyplomaty. Swój debiut na tym polu odnotowała w 1961 roku, wystąpiła u boku Giny Lollobrigidy w La bellezza d'Ippolita”.

Piosenkarka była nader aktywna na włoskiej scenie muzycznej. Jest swego rodzaju rekordzistką, co wzbudzało zachwyt i niekiedy zazdrość wśród rodzimych artystów. Wydała bowiem aż 173 płyty. Być może byłoby ich jeszcze więcej, gdyby nie zakończyła kariery w 2010 roku.

[EMBED-242]

Maria Ilva Biolcati wyróżniała się rudym kolorem włosów. Specjalnie dla niej powstał przebój „La Rossa” - tytuł był nieprzypadkowy, ponieważ był jednocześnie jej przydomkiem. W wolnym tłumaczeniu oznacza „czerwony”.

Jej kariera dosłownie pogalopowała, kiedy w 1962 roku zajęła drugie miejsce na festiwalu piosenki w San Remo, gdzie zresztą uczestniczyła jeszcze 16 razy. Zaśpiewała tam doskonale znane na całym świecie „Tango italiano”.

Po raz ostatni pojawiła się na festiwalowej scenie w 2007 roku, gdzie ponownie podbiła serca publiczności piosenką „The show must go on”. W swojej twórczości chętnie wykorzystywała teksty Bertolta Brechta.

Jednak nie tylko muzyka i film znalazły specjalne miejsce w jej sercu. Nie zamykała się również na sztukę teatralną - reżyser Giorgio Strehler odkrył jej talent aktorski, zaczęła też współpracę z teatrem Piccolo Teatro. Bilety wyprzedawały się na pniu, gdy Milva wystawiała recitale do tekstów wyżej wspomnianego Bertolta Brechta.

Milva nie czerpała jedynie z włoskich artystów i dzieł. Chętnie wykonywała także utwory greckich, francuskich czy niemieckich muzyków. W swoim repertuarze miała nawet kompozycje wybitnego Ennio Morricone.

Jej talent został na tyle doceniony, że dawała występy w popularnej mediolańskiej operze La Scala, podróżowała też po całym świecie. Co roku ruszała w turnee z dziesiątkami koncertów: grywała we Francji, Niemczech, Japonii, a nawet w Buenos Aires.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Tagi:
Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów