Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Nie żyje Roman Kostrzewski, lider grupy Kat. Wokalista odszedł po ciężkiej chorobie
Paweł Sekmistrz
Paweł Sekmistrz 10.02.2022 20:20

Nie żyje Roman Kostrzewski, lider grupy Kat. Wokalista odszedł po ciężkiej chorobie

Roman Kostrzewski
Shannon5/Wikimedia Commons

Zespół Kat powiadomił o śmierci swojego lidera, Romana Kostrzewskiego. Piosenkarz klasycznej polskiej grupy metalowej 15 lutego obchodziłby swoje 62. urodziny. Zmarł po wyczerpującej chorobie.

Roman Kostrzewski miał ogromny wpływ na rozwój polskiego metalu. Pozostawiony przez niego dorobek jest nieprzeceniony.

Roman Kostrzewski nie żyje

W mediach społecznościowych grupy Kat pojawiła się smutna informacja o odejściu Romana Kostrzewskiego, lidera zespołu. Piosenkarz od jakiegoś czasu zmagał się z chorobą nowotworową.

- Z wielkim smutkiem i pogruchotanymi sercami informujemy, że dziś odszedł od nas Romek. Zasnął spokojnie, otoczony dobrą opieką i bliskimi. Już go nie boli - napisano w oświadczeniu zamieszczonym na Facebooku grupy.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Podkreślono, że członkowie zespołu byli pełni nadziei na rychły powrót do zdrowia wokalisty. Piosenkarz starał się funkcjonować wraz z zespołem tak długo, jak tylko pozwalało mu na to zdrowie.

Grupa Kat obok Vader, Behemoth, czy TSA była jednym z najważniejszych przykładów muzyki metalowej na polskim gruncie. Pod postem zamieszczonym na Facebooku zaroiło się od komentarzy zrozpaczonych fanów.

Gdy odchodzi artysta...

Roman Kostrzewski wydał 15 albumów z grupą Kat oraz trzy solowe wydawnictwa. Jego muzyka spotykała się z licznymi kontrowersjami, w związku z satanistycznymi motywami, które pojawiały się w tekstach.

W kraju, zdominowanym przez katolików, wokalista uchodził za outsidera, a jego projekty, takie jak muzyczna interpretacja "Biblii satanistycznej" spotykały się z mieszanymi odczuciami odbiorców, choć niewątpliwie doceniane były przez krytyków.

15 lutego Roman Kostrzewski obchodziłby swoje 62. urodziny. Muzyk był zadeklarowanym ateistą - w ubiegłym roku w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" stwierdził, że nie spodziewa się zmartwychwstania.

- Nie modlę się. Nie szykuję się też do jakiegokolwiek życia po śmierci. Gdyby takie istniało, przenikałoby się z naszym obecnym życiem - ale się nie przenika. Nie karmię więc swojej wyobraźni tym, co wymyślone - powiedział.

- Do zobaczenia w Piekle Przyjacielu! - pożegnano go ironicznie w oświadczeniu zespołu Kat.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: goniec.pl, wyborcza.pl

Tagi: Nie żyje