Nie żyje kolejny legendarny piosenkarz i aktor. "Majowa czarna seria"
Media obiegła informacja o śmierci kolejnej, czwartej w tym tygodniu, legendy polskiej sceny muzycznej. Nie żyje Sasza Andrijewski, wokalista, pianista i aktor. Druzgocące wieści przekazała grupa Piwnica pod Baranami. W tym tygodniu odeszli także Jacek Zieliński, Jan Ptaszyn Wróblewski i Marian Hilla.
To czwarta śmierć legendy polskiej muzyki w tym tygodniu
To prawdziwa tragedia dla polskiej sceny muzycznej . W tym tygodni fani dowiedzieli się o śmierci Jacka Zielińskiego , potem Jana Ptaszyna Wróblewskiego, Mariana Hilla, a teraz Sasza Andrijewskiego. Informacje o śmierci wokalisty Skaldów przekazała Piwnica pod Baranami, z którą przez lata współpracował Jacek Zieliński. Zespół następnie przekazał wiadomość o odejściu uwielbianego Jana Ptaszyna Wróblewskiego.
Nie otrząsnęliśmy się jeszcze po wiadomości o śmierci Jacka Zielińskiego, a musimy żegnać naszego ukochanego Ptaszyna – napisali członkowie grupy w poście, opublikowanym na Facebooku.
Zmarł Sasza Andrijewski. ”To niewiarygodne” – komentują internauci
Niestety niedługo później Piwnica pod Baranami musiała poinformować o kolejnej tragedii dla polskiej sceny muzycznej.
Żegnamy kolejnego Przyjaciela - zmarł Szasza Andrijewski – napisano w komunikacie.
Fani nie mogą uwierzyć w to, co się wydarzyło. Pod postem znalazło się wiele komentarzy od zrozpaczonych osób.
Rany boskie. Trzecia indywidualność odchodzi w tym tygodniu. To niewiarygodne – napisała jedna z internautek.
Jaki smutny rok. Majowa czarna seria... – komentowali kolejni.
ZOBACZ TAKŻE: "Ogromny szok". Ujawnili, co działo się za kulisami Eurowizji po porażce Luny
Nie żyje Sasza Andrijewski
Sasza Andrijewski, mimo że pochodził z Ukrainy, na zawsze zapisał się w historii polskiej muzyki. Na stałe mieszkał w Krakowie, a serca Polaków skradł swoim ogromnym talentem. Po agresji Rosji na Ukrainę wielokrotnie brał udział w koncertach charytatywnych i solidaryzował się z rodakami.