Nie żyje dwóch bohaterów serialu. "Krzysiek został brutalnie pobity"
Fani popularnego w sieci programu o lombardzie niech lepiej wstrzymają oddech. W mediach pojawiły się tragiczne wieści dotyczące lubianych bohaterów produkcji. Śmierć poniosły aż dwie osoby. W jakich okolicznościach?
Widzowie show pogrążą się w żałobie
Popularność serialu "Lombard. Życie pod zastaw" była tak duża, że doczekała się internetowej adaptacji. Odcinki "Prawdziwego Lombardu" regularnie pojawiają się w sieci i - co nie jest zdziwieniem - również cieszą się wysoką oglądalnością, a ilość wyświetleń mierzona jest w milionach.
Fani obydwu produkcji coraz częściej oprócz powodów do uśmiechu, muszą stawać twarzą w twarz z kolejnymi przykrymi informacjami . Właśnie taką przekazano za pośrednictwem mediów społecznościowych. Dotyczyła dwóch członków formatu. Okazuje się, że zginęli w nieciekawych okolicznościach.
Nie żyją dwie osoby. Widzowie popularnego serialu dobrze ich znają
W mediach społecznościowych przekazano kondolencje skierowane do rodzin zmarłych. Autor wpisu poinformował, że wsparcie i współczucie wyraża nie tylko on, ale także całe rzesze sympatyków produkcji, którzy doskonale pamiętają bohaterów z ekranu.
Odeszli od nas dwaj klienci, którzy wystąpili w naszym serialu. Będzie nam ich bardzo brakowało... Łączymy się w bólu z rodziną i bliskimi - czytamy na Facebooku.
"Pan z Lombardu" opisał okoliczności, w jakich zmarli Krzysiek i Tomek. Mężczyźni byli klientami tytułowego lombardu. Tragedia jednego z nich zaczęła się już w grudniu ubiegłego roku. Co się wówczas stało?
"Pan Lombard" przekazał tragiczne wieści. "Krzysiek został brutalnie pobity"
Krzysiek z "Lombardu" tuż przed świętami Bożego Narodzenia został brutalnie pobity . Trafił do szpitala, a jego życie było zagrożone. Wpadł w śpiączkę farmakologiczną. Niestety, nie udało się do odratować. Podobny los czekał także Tomka.
Krzysiek został brutalnie pobity, Tomek wyszedł ze szpitala zasnął w fotelu i się nie obudził - poinformował pogrążony w żałobie internetowy celebryta.
Mikrofalówkę, którą jeden ze zmarłych pozostawił w lombardzie w komisie, zwrócono do jego matki. Na razie nie wiadomo, kiedy i gdzie odbędą się uroczystości pogrzebowe.