Nie żyje 29-letni bramkarz Vauvenargues Kehi. Zginął w wypadku
Nie żyje Vauvenargues Kehi. Kibice oraz działacze francuskiego klubu RC Strasborug żegnają 29-letniego bramkarza. Sportowiec zginął w wypadku samochodowym we Francji w ubiegłym tygodniu. Piłkarz pozostał wierny swojej drużynie, mimo że wskutek problemów finansowych została zdegradowana. Osierocił dwie córki.
Z doniesień francuskich mediów wynika, że Vauvenargues Kehi rozbił się samochodem na trasie niedaleko miejscowości Gerstheim położonej w departamencie Dolny Ren. Bramkarz, który prowadził auto, uderzył w drzewo. W sobotę 4 września na oficjalnym Facebooku klubu ASC Biesheim Football pojawił się komunikat o śmierci 29-latka.
Vauvenargues Kehi od 2006 do 2014 grał we francuskim klubie RC Strasbourg. Drużyna zaczęła zmagać się z poważnymi problemami finansowymi i została ostatecznie zdegradowana . Wreszcie musiała ogłosić bankructwo. Choć wówczas wielu piłkarzy zaczęło odchodzić, paryżanin pozostał w trudnym okresie.
W 2014 roku Vauvenargues Kehi podpisał nowy kontrakt
Przez dłuższy czas Vauvenargues Kehi otrzymywał propozycje gry w pierwszej lidze francuskiej, jednak pozostał wierny swojemu klubowi. Odszedł dopiero w 2014 roku. Wówczas podpisał kontrakt z ASC Biesheim. Drużyna występuje w niższej lidze. Bramkarz oświadczył, że nie może grać na wyższym poziomie ze względów zdrowotnych.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Francuz przeszedł złamanie kości piszczelowej i nie kontuzji nie mógł już wrócić do formy. ASC Biesheim był też ostatnim klubem, w którym zagrał 29-latek. Bramkarz pozostawił żonę oraz dwie córki. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach doszło do wypadku niedaleko Gerstheim.
Vauvenargues Kehi przyszedł na świat 7 sierpnia 1992 roku w Paryżu. W zeszłym miesiącu sportowiec świętował swoje 29. urodziny. W przeszłości reprezentował młodzieżową drużynę narodową Francji do lat 16 oraz 20. Miał także korzenie iworyjskie.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Przyłapali Karolinę Małysz podczas ślubu. Płakała na balkonie
-
Jest afera po Opolu. Widzowie nie wierzyli własnym oczom, co robił Tomasz Karolak
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: Radio ZET