Nie żyje 22-latka. "Przez tydzień chodziła z gorączką"
Lekarze alarmują, aby pod żadnym pozorem nie lekceważyć objawów grypy, bo infekcja może zabić. W samym pierwszym tygodniu marca zanotowano w Polsce aż 187.835 przypadków choroby. Jedną z jej ofiar padła 22-letnia studentka.
Grypa nie odpuszcza. Lekarze apelują
W pierwszym tygodniu marca wystawiono 1054 skierowania do szpitala w związku z poważnymi przypadkami zachorowań na grypę. Lekarze przekonują, że choroba jest znacznie groźniejsza, niż powszechnie się uważa. Nigdy nie należy lekceważyć infekcji, gdyż jej skutki mogą być tragiczne.
Według danych epidemicznych, w lutym zanotowano 738 tysięcy przypadków grypy i jej podejrzeń, a przez cały styczeń - 980 tysięcy. Choroba zwykle atakuje nagle i często wywołuje wysoką gorączkę oraz bóle mięśni, stawów i głowy. W przeciwieństwie do pospolitego przeziębienia, w czasie grypy rzadko kiedy występuje katar, a bardziej charakterystyczny dla niej jest suchy, męczący kaszel.
22-letnia kobieta próbowała przeczekać chorobę
Lekarze alarmują, żeby nie lekceważyć objawów grypy, bo infekcja może okazać się śmiertelna w skutkach. Profesor Waldemar Machała, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, jako ostrzeżenie podaje przykład 22-letniej studentki, która przez tydzień ignorowała chorobę. Ucząca się i pracująca kobieta miała 39 stopni gorączki, ale uznała, że choroba sama przejdzie.
- Przez tydzień chodziła z gorączką. Przez kilka dni nie brała żadnych leków, próbowała chorobę "rozchodzić". Gdy było coraz gorzej, poszła do lekarza rodzinnego, ale terapia nie zadziałała. Siódmego dnia mama znalazła ją nieprzytomną - powiedział prof. Waldemar Machała, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Studentka nagle zasłabła. Jej życia nie udało się uratować
Studentkę przewieziono najpierw do szpitala w Skierniewicach, a następnie przetransportowano do Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, w którym podłączono ją do respiratora. Gdy stan 22-latki uległ pogorszeniu, została podłączona do ECMO, czyli urządzenia do pozaustrojowego tlenowania krwi. Niestety, jej życia nie udało się uratować.
Od początku sezonu infekcyjnego liczba zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę w Polsce wyniosła prawie 3,2 mln. Zmarło 114 osób. Choć powoli robi się coraz cieplej to grypa wciąż nie odpuszcza. Choć liczby nie są tak dramatyczne, jak w grudniu ( 1,1 mln zachorowań przez cały miesiąc i aż 389 tys. w ostatnich ośmiu dniach grudnia ), to jednak tygodniowa średnia cały czas jest bardzo wysoka.
Źródło: Gazeta Wyborcza