"Nasz nowy dom" zostanie zdjęty z anteny przez inflację? Katarzyna Dowbor zabrała głos
Katarzyna Dowbor prowadzi "Nasz nowy dom" od 2013 roku. Od tego czasu program doczekał się aż dwudziestu sezonów, jednak nigdy remonty przeprowadzana w ramach formuły nie pochłaniały tak dużych kosztów, jak teraz. Czy ogromna inflacja i wzrost cen materiałów budowlanych sprawi, że show Polsatu zostanie zdjęte z anteny? Gospodyni nie pozostawiła wątpliwości.
"Nasz nowy dom" pochłonięty przez inflację? Katarzyna Dowbor ujawnia
"Nasz nowy dom" to program, który idealnie łączy rozrywkę z dobroczynnością. Jego bohaterowie mogą liczyć na zmianę warunków mieszkalnych, które przed wizytą Katarzyny Dowbor z ekipą są zazwyczaj w opłakanym stanie.
Uczestnicy zazwyczaj żyją na skraju ubóstwa w warunkach dość dalekich nawet od przeciętnych. Często wynikają nie tylko z dramatów finansowych, ale także rodzinnych. Niebezpieczne instalacje, brak dostępu do bieżącej wody, brak toalety, dziurawe i zagrzybione ściany to jedne z wielu trudności, z jakimi się mierzą.
Ekipa remontowa podejmuje się trudnych zadań i w kilka dni budynki bliskie ruiny zamienia w schludne i bezpieczne domy. Są to spore inwestycje, a budżet programu nie jest z gumy. Galopująca drożyzna sprawia, że coraz trudniej się w nim zmieścić. Mając to na uwadze, w mediach pojawiły się spekulacje, jakoby przyszłość uwielbianego przez widzów przeboju stanęła pod znakiem zapytania.
Na szczęście telewizja Polsat zadbała, by można było swobodnie realizować nowe odcinki, a dobre wieści przekazała Katarzyna Dowbor.
- Trochę nas dobiły ceny materiałów budowlanych, ale Polsat stanął na wysokości zadania i dołożył nam środków - zapewniła prowadząca w rozmowie z Polsat.pl, jednocześnie podkreślając, że podczas generalnych remontów liczy się każda złotówka.
- Staramy się tak gospodarować tym, co mamy, żeby na wszystko starczyło - zaznaczyła.
Warto dodać, że w każdym odcinku rodziny na czas remontu wybierają się na pięciodniowe wakacje do luksusowego hotelu, w którym czekają na nich rozmaite atrakcje, w tym np. zakupy. To niesie za sobą dodatkowe koszty.
- Chcemy prezenty dla dzieci, niespodzianki, żeby te rodziny poczuły, że te pięć dni, kiedy są w hotelu, to jest taki czas, który będą wspominać długo - podsumowała Katarzyna Dowbor. Fani programu "Nasz nowy dom" mogą zatem odetchnąć z ulgą.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: