Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > "Nasz nowy dom". Tragedia bohatera programu. Niedługo po remoncie rzucił się pod pociąg
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 23.11.2022 22:18

"Nasz nowy dom". Tragedia bohatera programu. Niedługo po remoncie rzucił się pod pociąg

"Nasz nowy dom". Tragiczna historia bohatera programu. Niedługo po remoncie rzucił się pod pociąg
TRICOLORS/East News

"Nasz nowy dom" to popularny program Polsatu, który prowadzi Katarzyna Dowbor. Wiele rodzin dzięki uczestnictwu w formacie zyskało nowe życie i szansę na jeszcze lepszą przyszłość. Choć często po programie rodziny mogą liczyć przez pewien czas na wsparcie, to nie zawsze pozwala to uniknąć tragedii.

"Nasz nowy dom". Uczestnik programu targnął się na swoje życie

W 137. odcinku programu Katarzyna Dowbor wraz z ekipą "Naszego nowego domu" pomogła Mateuszowi Szmajduchowi i jego babci Małgorzacie stanąć na nogi. Wyremontowane mieszkanie poprawiło ich komfort życia i zapewniło lepszy start w przyszłość. Niestety, pomimo pomocy trzy lata po programie doszło do tragedii. Właśnie okazało się, że 21-letni Mateusz rzucił się pod pociąg.

Pani Małgorzata Szmajduch, która podjęła się bardzo trudnego zadania samotnego wychowania wnuka. Już wcześniej nie miała łatwo, gdyż ojciec alkoholik zrujnował jej życie. Mimo trudnej sytuacji postanowiła przygarnąć wnuka, którego porzucili rodzice.

Seniorka i nastoletni Mateusz mieszkali we dwoje w niewielkim, bardzo starym i zniszczonym mieszkaniu w Gliwicach, w którym nie było warunków do normalnego życia. Los się do nich uśmiechnął, gdy Katarzyna Dowbor wraz z ekipą "Naszego nowego domu" zapukała do ich drzwi.

- To tak jakby ktoś nam otworzył drzwi do nowego życia. Teraz wszystko zaczniemy od nowa, zapomnimy o starym domu, starych problemach - mówił nastoletni Mateusz, gdy dowiedział się, że skromne mieszkanie, w którym mieszka, zostanie wyremontowane przez ekipę Polsatu.

Mimo ogromnej pomocy i wsparcia rodzina wciąż ledwo wiązała koniec z końcem, dlatego 18-letni Mateusz zatrudnił się jako konduktor, a potem pracował na stacji paliw, aby wspomóc babcię. W tym czasie jego stosunki z babcią znacznie się pogorszyły i młody mężczyzna postanowił wyprowadzić się z domu. Pewnego dnia stracił pracę i nie był w stanie dalej wynajmować mieszkania.

- Musiał wrócić do babci, gdzie znów nie miał już swojego kąta. Nie wytrzymał presji i posunął się do najbardziej tragicznego kroku - chciał odebrać sobie życie, w wyniku czego stracił nogę pod kołami pociągu - poinformował przyjaciel Mateusza.

"Nasz nowy dom". Mateusz rzucił się pod pociąg. 21-latek stracił nogę

Chłopak, który zmagał się z depresją, przeżył, ale jego sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała. Jego znajomi postanowili założyć zbiórkę pieniędzy na protezę nogi i rozpoczęcie nowego życia bez babci.

- Mateusz dostał drugą szansę w życiu. Pomóżmy mu zacząć życie od nowa, to jest bardzo fajny, dobry chłopak, tylko bardzo zagubiony. Z tej racji, że wychowywała go babcia, nie miał od kogo czerpać właściwych wzorców, nigdy tak naprawdę nie uśmiechało się do niego szczęście - napisali przyjaciele chłopaka w opisie zbiórki.

Celem jest zebranie 30 tysięcy złotych, aby zapewnić Mateuszowi fachową pomoc psychologiczną, terapię oraz pomóc rozpocząć nowe życie.

- Trochę czasu upłynie, zanim będzie już mógł się poruszać na protezie i być może znaleźć zatrudnienie - czytamy na stronie zbiórki.

Mateusza można wesprzeć: TUTAJ.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Tagi: