Na środku wsi stanął maszt 5G. Mieszkańcy myśleli, że budują coś innego
Gdy kilka dni temu mieszkańcy Przesącina (woj. zachodniopomorskie) ujrzeli kilkudziesięciometrowy maszt z anteną 5G przeżyli szok. Nie kryją wzbudzenia, że nikt z nimi tego pomysłu nie konsultował, obawiają się również o swoje zdrowie. Eksperci wyjaśniają czy słusznie.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
We wsi Przesącin niespodziewanie stanął maszt 5G
-
Czego obawiają się mieszkańcy
-
Czy zdaniem ekspertów obawy te są słuszne
Spór o maszt 5G
Przesącin to niewielka wieś znajdująca się w województwie zachodniopomorskim na trasie między Szczecinem a Policami. Jej mieszkańcy kilka dni temu przeżyli szok, gdy ujrzeli kilkudziesięciometrowy maszt z anteną 5G.
Mieszkańcy Przesącina w rozmowie z Money.pl nie kryją wzbudzenia niespodziewanym pojawieniem się obiektu, gdyż postawiono go bez żadnych konsultacji z nimi. Obawiają się również o swoje zdrowie.
Maszt umieszczono na terenie miejscowego składu węgla, blisko zabudowań.
Przedstawiciel składu w rozmowie z portalem zdradził, że maszt obsługuje spółka P4, do której należy sieć Play (nie kupiła terenu a jedynie go wydzierżawiła). Odnosząc się do obiekcji mieszkańców, rozmówca Money.pl zwraca jedynie uwagę, że choć maszt każdemu przeszkadza, to "jednocześnie każdy chce mieć dobry internet".
P4 w komentarzu udzielonemu portalowi podkreśla, że taka a nie inna lokalizacja anteny podyktowana jest "brakiem możliwości świadczenia wysokiej jakości usług głosowych i transferu danych dla mieszkańców oraz osób prowadzących działalność gospodarczą w Przęsocinie". Spółka podkreśla, że w celu podniesienia jakości oferowanych usług, jedynym rozwiązaniem była budowa nowej stacji bazowej, której konstrukcja została już wybudowana, a w tej chwili prowadzone są pozostałe prace instalacyjne związane z montażem urządzeń sieciowych.
Na pytanie o obawy mieszkańców Przesącina, P4 stwierdza, że wszystkie stosowane urządzenia nadawcze "spełniają wymogi norm oraz polskiego prawa, a przed uruchomieniem podlegają obowiązkowemu badaniu pod kątem zgodności z obowiązującymi limitami emisji pola elektromagnetycznego do środowiska w miejscach dostępnych dla ludności".
P4 zwraca uwagę również, że w naszym kraju funkcjonuje już kilkadziesiąt tysięcy stacji bazowych telefonii komórkowej i nie mamy tu do czynienia z nową, w jakiś sposób wyróżniającą się inwestycją.
Ekspert o obawach mieszkańców
Do kwestii potencjalnej szkodliwości dla zdrowia mieszkańców anteny 5G odniósł się w rozmowie z Money.pl Michał Pajdak, ekspert od innowacji i technologii na rynku z WSB w Poznaniu. W jego ocenie w perspektywie krótkoterminowej takiej szkodliwości nie ma, natomiast w dłuższej perspektywie konieczne będą pomiary, ekspertyzy, a przede wszystkim wieloletnie badania wpływu na organizm.
Pajdak nie ma wątpliwości, że sytuacji takich jak w Przesącinie będzie więcej, bo i masztów 5G będzie więcej. Nie tylko zresztą 5G, po pojawienie się 6G czy 7G jest kwestią czasu.
Międzynarodowej Agencja Badań nad Rakiem (IARC) donosi jednak, że nie ma dowodów aby maszty 5G stanowiły zagrożenie dla ludzkiego zdrowia.