Monika Richardson z nową twarzą. Tak teraz wygląda, nie poznaliśmy jej na ulicy [FOTO]
Monika Richardson nie ma ostatnio najlepszej passy. Po rozstaniu z kolejnym partnerem zaszyła się w domu, a co do kwestii zawodowej można ją obserwować głównie na Instagramie, gdzie reklamuje różne produkty do pielęgnacji twarzy. Okazuje się, że dziennikarka tak zaangażowała się w dbanie o wygląd swojej skóry, że ledwo można ją poznać. Ostatnie zdjęcia mówią same za siebie.
Monika Richardson przemyka ulicami Warszawy
Monika Richardson wybrała się razem z synem na szybkie zakupy. Kobieta poruszała się luksusowym samochodem, a jej pierworodny siedział na siedzeniu pasażera. Oboje udali się do sklepów zlokalizowanych w centrum Warszawy. Po udanych łowach wyszli obładowani i gdy tylko zobaczyli paparazzi, szybko wsiedli do samochodu.
Uwaga fotografów skupiła się jednak na odmienionym wyglądzie dziennikarki. Poza bardzo krótką fryzurą w kolorze jasnym blond, na jej twarzy próżno było szukać makijażu, a za osłonę robiły duże okulary korekcyjne.
Ledwo można rozpoznać Monikę Richardson na najnowszych zdjęciach
Monika Richardson wydawała się nieco onieśmielona obecnością fotografów, którzy zrobili jej sporo zdjęć. Na licznych fotosach można dostrzec mocni zmienioną buzię dziennikarki. Widać, ze rysy twarzy lekko się rozmyły, a pod oczami pojawiła się opuchlizna.
Do tego bardzo jasna karnacja praktycznie zlała się z włosami o barwie platynowego blondu, które celebrytka pozostawiła w artystycznym nieładzie.
Monika Richardson łamie prawo?
Dziennikarka tak bardzo spieszyła się, aby umknąć przed paparazzi, że zdecydowała się zaryzykować i nawet złamała prawo. Przejechała bowiem na czerwonym świetle, które właśnie zapaliło się na sygnalizacji. Dzięki temu umknęła ulicami Warszawy.
Warto wspomnieć, że Richardson postawiła na no make-up day co również mogło wpłynąć na zmianę w jej wyglądzie.
A wy co sądzicie? Bardzo się zmieniła?
Powyższe zdjęcie pochodzi z Super Expressu (14.11.2023 [264]), Monika Richardson pojawiła się również na okładce tego wydania.
Źródło: SE.pl