Monika Richardson ujawniła gorzką prawdę o śmierci mamy. "Ostatnie pół roku było koszmarem"
Mama Moniki Richardson, Barbara Trzeciak-Pietkiewicz nie żyje. Kobieta przed śmiercią ciężko chorowała. O tym, jak wyglądały ostatnie miesiące jej życia, w poruszający sposób opowiedziała sławna córka.
Mama Moniki Richardson nie żyje
Mama Moniki Richardson nie żyje. Informacja o śmierci Barbary Trzeciak-Pietkiewicz pojawiła się w sobotę 29 czerwca i przekazała ją za pośrednictwem social mediów pogrążona w smutku córka. Wpis opatrzyła kadrem sprzed kilku lat, na którym znalazła się kobieta w towarzystwie wnuka.
ZOBACZ TAKŻE: Ekspertka komentuje strój Agaty Dudy na kolacji w Białym Domu. Zwróciła uwagę na ważny szczegół
Dzisiaj rano zmarła moja Mama, Barbara Trzeciak-Pietkiewicz. Wiem, że wiele osób zechce ją pożegnać, więc na pewno jeszcze napiszę. Ale na razie nie mam słów. Przepraszam. Daję to zdjęcie Mamy sprzed lat, z moim synkiem, bo bardzo je lubię - napisała Monika Richardson.
Dziennikarka wyjawiła na pogrzebie ostatnią wolę swojej mamy, która była ściśle związana z pochówkiem. Kobieta chciała spocząć w grobie, w którym w 2012 roku został pochowany jej syn . Monika Richardson spełniła jej prośbę.
A kim była Barbara Trzeciak-Pietkiewicz? Swoją dziennikarską karierę rozpoczynała jeszcze w czasach PRL. Prężnie walczyła o wolność mediów, za co przez ówczesne władze została aresztowana. Do zawodu wróciła w latach 90. i wówczas została dyrektorką Telewizji Wrocław i Radia Wrocław. Od 1993 roku była związana z telewizją Polsat. Miała 78 lat.
Monika Richardson wspomina zmarłą mamę
Monika Richardson , niedługo po śmierci mamy, udzieliła szczerego wywiadu portalowi Świat Gwiazd. Opowiedziała w nim o chorobie Barbary Trzeciak-Pietkiewicz. Wyjaśniła, że ostatnie półtora roku dla obydwu z nich było bardzo trudne , a problemy zdrowotne nasilały się z czasem.
ZOBACZ TAKŻE: Afera z dyplomem Roberta Lewandowskiego. Padły mocne oskarżenia
Mama bardzo chorowała i ostatnie półtora roku było trudne, a ostatnie pół roku było prawdziwym koszmarem. To była choroba degeneratywna, mieszana diagnoza, (...) więc było wiadomo, że będzie tylko gorzej. Ja na szczęście miałam szansę, żeby się z mamą pożegnać, zanim jeszcze jej ciało odeszło - powiedziała Monika Richardson.
Monika Richardson opowiedziała o chorobie swojej mamy
Monika Richardson nie ukrywała również, że widok mamy, pogrążonej w chorobie, był dla niej bardzo trudny. Z czasem świadomość Barbary Trzeciak-Pietkiewicz zanikała, jednak, według słów jej córki, instynktownie wiedziała, że powoli uchodzi z niej życie.
Mama miała zanikającą, ale jednak świadomość tego, że coś się dzieje bardzo źle. Pamiętam, jak wychodziłyśmy razem z jej wrocławskiego mieszkania i mama się rozpłakała, tak jakby nad tym swoim wrocławskim życiem, wiedząc, że już prawdopodobnie nie wróci. (...) Pewne rzeczy nie docierały do niej już w tym ostatnim okresie życia tak wprost, ale ona czuła, bardzo dużo czuła - powiedziała Monika Richardson.