Mocne spięcie w TVP Info. Prowadzący wyśmiał gościa. "Wszystkie programy obskakuje"
Kolejne spięcie w programie TVP Info. Tym razem w "Strefie Starcia" starli się prowadzący Miłosz Kłeczek oraz jeden z zaproszonych gości – Łukasz Kohut z Nowej Lewicy. W pewnej chwili Kohut nazwał prowadzącego "funkcjonariuszem PiS". Kłeczek nie pozostawił tych słów bez komentarza. Doszło do spięcia.
Miłosz Kłeczek starł się z Łukaszem Kohutem w programie TVP Info
W programie "Strefa Starcia" wzięli udział politycy niemal wszystkich ugrupowań. Prowadzący Miłosz Kłeczek podkreślił jednak na początku programu, że Donald Tusk i politycy PO "po raz setny" odmówili zaproszenia. Następnie zwrócił się do Łukasza Kohuta z Nowej Lewicy, pytając o sondaż, według którego Polacy nie ufają Tuskowi. - To chyba obciąża całą waszą koalicję? - dopytywał.
Polityk Nowej Lewicy odpowiedział, że "ostatni sondaż, który był prawdziwy", przeprowadzony został 15 października i pokazał, że 11,5 mln Polaków chce Donalda Tuska na premiera. - Ja rozumiem, że pan funkcjonariusz PiS-u, redaktor Kłeczek... Kolejny raz przeczytał pan piękny przekaz partyjny... - mówił Kohut, na co szybko zareagował prowadzący. Doszło do spięcia.
Miłosz Kłeczek odpowiedział na zarzuty
Miłosz Kłeczek niewzruszony przyznał, że przyzwyczaił się już do takich słów pod swoim adresem ze strony niektórych polityków. - Nie ma pan argumentów. Nie jest pan merytoryczną osobą. Nie wie pan jak odnieść się do tego co powiedziałem. Nie umie pan odpowiedzieć na pytanie, to mówi pan, że jestem funkcjonariuszem - mówił Kłeczek.
Łukasz Kohut odpowiedział mu z kolei, że "podzielili Polaków przez takie programy, jak ten". Kłeczek natychmiast zaznaczył, że polityk korzysta z zaproszenia, a przecież mógłby tego nie robić. - Przychodzę, żeby odkłamywać te bzdury - stwierdził europoseł Lewicy.
Miłosz Kłeczek wyśmiał polityka Lewicy
- To, co pan mówi, wyklucza to, co pan robi. Tydzień temu pana kolega z koalicji, pan senator Jan Filip Libicki też mi mówił, że za tydzień w niedzielę się nie zobaczymy. Jak pan widzi, jednak jesteśmy, trwamy - powiedział prowadzący program Miłosz Kłeczek a w studio rozległy się oklaski.
Zobacz także:
W "Wiadomościach" TVP padły porażające słowa. Jak im nie wstyd?
- Ludzie chcą, żeby Telewizja Polska funkcjonowała. Został zorganizowany protest w obronie Telewizji Polskiej. Szkoda, że pana tam nie było, bo pewnie godnie by tam pana powitano - dodawał Kłeczek, nie dając dojść do głosu Kohutowi. - Jeżeli komuś pokazano czerwoną kartkę, to panu i pana kolegom. Lewica zdobyła pół miliona głosów mniej niż cztery lata temu. Macie kilkanaście mandatów mniej niż ostatnio - mówił.
Po chwili Kłeczek wyśmiał polityka, stwierdzając: "Nie podoba mu się Telewizja Polska, ale wszystkie programy obskakuje. Dopiero w "Minęła 20" był. Teraz przyjechał do "Strefy Starcia".
Źródło: "Strefa Starcia" TVP Info