Mocne słowa byłej współpracownicy Szymona Hołowni. Tak określiła marszałka Sejmu
Szymon Hołownia popularność zyskał dzięki roli prowadzącego “Mam talent”. Teraz widzowie również mają okazję oglądać go na szklanych ekranach, jednak tym razem daje się poznać jako charyzmatyczny marszałek Sejmu. A co myślą o nim dawni współpracownicy? Jedna z kobiet, która miała okazję poznać Szymona Hołownię na stopie zawodowej, nie ma o nim najlepszego zdania.
Szymon Hołownia - od showmana do marszałka Sejmu
Szymon Hołownia ogromną rozpoznawalność zyskał dzięki roli prowadzącego “Mam talent”. Wraz z Marcinem Prokopem dbał o to, by uczestnicy, jak i widzowie bawili się świetnie. Ten duet ewidentnie przypadł oglądającym do gustu, w końcu obydwaj świetnie dogadywali się ze sobą na stopie prywatnej, co przełożyło się na ich współpracę. Oglądając ich, można było poczuć tę przyjacielską chemię, którą ich połączyła.
Po wielu latach spędzonych w talent-show. Szymon Hołownia postanowił pożegnać to zajęcie. Wówczas coraz śmielej zaczął patrzeć w kierunku polityki, na co wiele osób spoglądało dość sceptycznie. Nie wierzyli, że showmanowi może powieść się na tym gruncie i wróżono mu szybkie zajście na ziemię.
Ostatecznie w 2020 roku wystartował w wyborach prezydenckich i choć nie udało mu się objąć funkcji głowy państwa, po czasie okazało się, że czeka go równie ważna rola. Został mianowany na Marszałka Sejmu i szybko wzbudził wśród krajanów pozytywne emocje. Wykazał się ogromnym profesjonalizmem i przygotowaniem, za co zebrał mnóstwo pochwał.
"Dzień Dobry TVN": Szymon Hołownia gościem programu. Nagle wspomniał o chorobach córek i relacji z żonąCo o Szymonie Hołowni myśli Marcin Prokop?
W ostatnim czasie zdecydowanie głośno zrobiło się o Szymonie Hołowni i jego politycznych działaniach. Wielu rodaków zdecydowanie zaufało mu, chwaląc jego ambicję w dążeniu do celu, charyzmę, profesjonalizm i umiejętność panowania nad nerwami, co w niektórych momentach było zapewne niełatwe. A co o marszałku Sejmu myśli jego serdeczny przyjaciel, Marcin Prokop? Prezenter miał okazję poznać Szymona Hołownię nie tylko od strony zawodowej, ale także prywatnej. Zdumiewające jest, że nazwał go… telewizyjnym Pinokiem.
Zawsze wiedziałem, że Szymon oderwie się od “Mam talent” […] Potraktował to trochę jako poligon doświadczalny, uczący go publicznych występów, zarządzania emocjami tłumu […] Gdy występuje jako polityk, patrząc na niego, widzę gościa, który jeszcze 15 lat temu był drewnem, Pinokiem telewizyjnym. Jako człowiek, który się nieprawdopodobnie szybko uczy, jest inteligentny i bardzo bystry […] Z edycji na edycję stawał się coraz lepszy, aż w którymś momencie to ja musiałem go ścigać, a nie on mnie - zdradził Marcin Prokop w podcaście “Trójkąt” Agnieszki Woźniak-Starak oraz Gabi Drzewieckiej.
Co o Szymonie Hołowni myślą jego dawni współpracownicy?
Choć wiele osób uważa, że Szymon Hołownia jest “odpowiednią osobą na odpowiednim stanowisku”, to jednak nie wszyscy mają o nim tak dobre zdanie. “Press” dotarł do dawnej współpracownicy marszałka Sejmu. Niestety, kobieta nie wspomina ona go tak dobrze, jak mogłoby się wydawać.
Od kiedy zyskał status gwiazdy, stał się wyniosły i humorzasty. Skupił wokół siebie fanatycznych wyznawców. Rękę podaje tylko niektórym - zdradziła.
O Szymonie Hołowni na łamach serwisu postanowił wypowiedzieć się również Tomasz Lis, który niegdyś uchodził za twarz TVN-u, w którym przez lata pracował także obecny marszałek Sejmu. Dziennikarz przyznał, że polityk może jeszcze nieraz zaskoczyć rodaków i nie zawsze mogą to być miłe niespodzianki.
Hołownia nie był nigdy tak zły, jak niektórzy kiedyś sądzili, ani nie jest tak fantastyczny, jak uważają teraz. Hołownia jest zagadką, jest jak pudełko czekoladek Foresta Gumpa, poznamy jeszcze niejedno jego oblicze - wyjaśnił Tomasz Lis.
Źródło: “Press”