Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > „Miodowe lata”. Agnieszka Pilaszewska ma gorzkie wspomnienia. Zdradziła, dlaczego odeszła z serialu
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 29.10.2022 13:30

„Miodowe lata”. Agnieszka Pilaszewska ma gorzkie wspomnienia. Zdradziła, dlaczego odeszła z serialu

agnieszka pilaszewska
Jan BIELECKI/East News / kadr z serialu "Miodowe lata"

„Miodowe lata” przed laty cieszyły się dużą popularnością, a najzagorzalsi fani serialu wciąż go oglądają. Jedną z autorek sukcesu tej produkcji była Agnieszka Pilaszewska, która wcielała się w rolę Aliny Krawczyk – uszczypliwej królowej ripost, czyli żony głównego bohatera granego przez Cezarego Żaka. Gdy po kilku sezonach podjęła zaskakującą decyzję o zerwaniu współpracy, powstało wiele teorii. Aktorka nieśmiało opowiedziała o powodach rozstania.

„Miodowe lata”. Agnieszka Pilaszewska gorzko wspomina pracę na planie serialu

Postać Aliny Krawczyk została stworzona przez scenarzystów, jednak to Pilaszewska nadała jej charakteru i ikry. Cieszyła się sporym uznaniem widzów, jednak w pewnym momencie zniknęła. W jej zastępstwie do sympatycznych mieszkańców kamienicy na warszawskiej Woli dołączyła Katarzyna Żak, aktualnie znana także z roli Solejukowej w "Ranczu".

Gdy doszło do tego aktorskiego przetasowania, w środowisku pojawiło się wiele plotek i teorii spiskowych. Spekulowano, że to Cezary Żak był prowodyrem tych roszad i namówił producentów, by zamiast dotychczasowej aktorki jego serialową ukochaną zagrała jego autentyczna luba.

Inni zaś przekonywali, że suwerenne postanowienie Pilaszewskiej było spowodowane pobudkami wyłącznie zawodowymi i że zamiarowała skupić się tylko na karierze w teatrze. Sama zainteresowana postanowiła uchylić rąbka tajemnicy, lecz z umiarkowaną sympatią wraca pamięcią do wydarzeń sprzed ponad dwóch dekad.

Przyznała, że praca na planie nagrywanych z udziałem publiczności „Miodowych lat” była owszem, sporą nobilitacją i pomocą w rozwoju kariery, jednak należało opłacić je wieloma wyrzeczeniami w życiu prywatnym. To świetne doświadczenie miało więc także drugą stronę medalu.

– Wychodziłam z domu o 9:00, a wracałam po 22:00. Widziałam moją malutką córeczkę tylko rano i w nocy. Prześladowała mnie myśl, że to dla niej trudne. Tak naprawdę to dla mnie było trudne! Ta myśl, że zajmuje się karierą w sposób bezwzględny. Miałam ogromne wyrzuty sumienia. Równowaga między życiem a pracą została zachwiana – żaliła się w rozmowie z portalem Plejada.

„Miodowe lata”. Agnieszka Pilaszewska zdradziła, dlaczego rozstała się z serialem

Artystka postanowiła rozliczyć się z przeszłością i zadać kres domysłom fanów. Wyjawiła, jakie były prawdziwe i jedyne powody podjęcia przez nią decyzji, która wywołała takie poruszenie. Trzeba przyznać, że w dalszym ciągu ostatecznie nie potwierdziła żadnej z tez i pozostawiła furtkę kolejnym domysłom.

Nie zrezygnowałam z grania w "Miodowych latach", żaden aktor nie może sobie pozwolić na zerwanie kontraktu. Myślenie, że jest inaczej, jest naiwne. Nie wracajmy do tego, bo do niczego nas to nie doprowadzi. To wydarzyło się 25 lat temu. Jesteśmy z Cezarym Żakiem w dobrych relacjach. Uwielbiałam spędzać z nim czas i nic się nie zmieniło. Amen – stanowczo podsumowała w Plejadzie.

Przeżycia 57-latki są kolejnym dowodem na to, że nie wszystko wygląda tak kolorowo, jak pokazywane jest na ekranie. Chociaż Pilaszewska bawiła widzów swoim komediowym warsztatem aktorskim, wewnątrz nie było jej do śmiechu. To dowód nie tylko na zawodowy kunszt, ale także, że czasem nie warto dociekać i dopytywać, bo wówczas legenda serialu może wiele na tym stracić. Czy tak jest w przypadku „Miodowych lat”?

Artykuły polecane przez Goniec.pl: