"Mina s***ącego" kota". Mariusz Kozak ostro o Dodzie, ledwo wyszedł z jej koncertu i nagrał mocny film
Doda po jednym z koncertów straciła fana. Był nim znany z "Gogglebox. Przed telewizorem" Mariusz Kozak, który po widowisku pozwolił sobie na niewybredną recenzję. Dlaczego piosenkarka została przez niego skrytykowana?
Doda koncertuje w ramach swojego "Dream Show"
Mimo że Doda w swoim autorskim reality-show zapowiadała jedynie jeden wielki koncert, po zakończeniu nagrań zdecydowała się na kontynuowanie trasy "Doda. Dream Show" w innych polskich miastach.
Gwiazda oraz osoby odpowiedzialne za realizację przedsięwzięcia zbierają sporo pozytywnych opinii. Wydawało się więc, że wśród wielbicieli nie będzie mowy o żadnych pretensjach i niezadowoleniu. Stało się zupełnie inaczej. Dlaczego?
Ojciec Dody był kiedyś obiektem westchnień wielu kobiet. Nie można było oderwać od niego oczuMariusz Kozak wybrał się na koncert Dody
Bohater "Gogglebox. Przed telewizorem" wybrał się na koncert Dody z nadzieją, że zgodnie z krążącymi w sieci pogłoskami stanie się uczestnikiem majestatycznego i emocjonującego show, podczas którego performerka i widownia połączą się w muzycznym uwielbieniu. Nagranie celebryty zwiastowało coś zgoła odmiennego, a początek był jedynie zapowiedzą internetowej burzy.
Wracam właśnie z koncertu Dody. Podczas koncertu wyraziłem moje zdanie. Już mam życzenia śmierci, ale zdania nie zmienię - rozpoczął złowieszczo znany tiktoker.
Dodał, że zarówno scenografia, jak i wizualizacja, dźwięk i tancerze znakomicie wywiązali się ze swoich obowiązków i zaprezentowali światowy poziom. Domyślacie się więc, kto został uznany za najsłabsze ogniwo. Jakie mocne słowa padły na temat 39-letniej diwy?
Mariusz Kozak wypunktował błędy Dody. Padły mocne słowa
Mariusz Kozak skupił się na głównej bohaterce, której miał wiele do zarzucenia. Po bacznych obserwacjach nie miał wątpliwości, że powinna poszukać spełnienia w… innym zawodzie.
Zero kontaktu z publicznością. Ta laska nawet nie przywitała się i nie pożegnała. Sztywna. Mina jak "s***acy kot na pustyni". Widać, że na scenie się męczyła. Bardzo dobrze, że kończy karierę, to dla jej dobra. Mam nadzieję i trzymam mocno kciuki, ze Doda sprawdzi się w innym zawodzie, bo widać, że na scenie strasznie się męczy - punktował.
Wirtualna społeczność była podzielona, jednak nie brakowało kontrargumentów wobec brutalnej opinii tiktokera. Jeden z internautów zasugerował mu, że na koncert się spóźnił, a potem wyszedł wcześniej, więc istotnie mógł nie zobaczyć ani przywitania, ani pożegnania. Do tego odniosła się także inna urażona fanka.
- Przecież przywitała się po pierwszej piosence jak i pożegnała. Chyba byliśmy na dwóch różnych koncertach
- To chyba byłeś na innym koncercie, jak dla mnie była cudowna
- Każdy z nas ma gorsze dni, Ona tez miała prawo mieć taki dzień. Różnie w życiu bywa - czytamy w sieci.