Michał Kołodziejczak starł się z Jarosławem Kaczyńskim. "Pan mnie straszy?"
Podczas wczorajszego posiedzenia parlamentu, w przerwie od obrad na korytarzu sejmowym doszło do spięcia pomiędzy Michałem Kołodziejczakiem a Jarosławem Kaczyńskim. Poseł KO zadał prezesowi PiS jedno pytanie. Nie spodziewał się takiej odpowiedzi.
Michał Kołodziejczak starł się z Jarosławem Kaczyńskim
Wczorajszy dzień w Sejmie przyniósł wiele emocji. Posłowie głosowali między innymi nad wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego, ale także debatowali o jego expose i głosowali nad powołaniem nowego szefa rządu. W przerwach od obrad, w sejmowych kuluarach również dochodziło do spięć i buzowały emocje.
Kamery nagrały starcie Michała Kołodziejczak z KO z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim . Poseł KO wykorzystał okazję i zapytał przechodzącego sejmowym korytarzem Kaczyńskiego o ważną kwestię. Odpowiedź lidera PiS mocno go zaskoczyła .
Michał Kołodziejczak zapytał Kaczyńskiego o jedną kwestię
Michał Kołodziejczak zapytał przechodzącego sejmowym korytarzem Jarosława Kaczyńskiego o to, czy zostanę wyciągnięte konsekwencje wobec Mateusza Morawieckiego oraz innych polityków za to, że nie podjęto żadnych decyzji w związku z wwozem do naszego kraju ukraińskiego zboża.
Prezes PiS spojrzał się bardzo wymownie na Kołodziejczaka, po czym odparł krótko: "Najpierw wobec Pana wyciągniemy konsekwencje".
Zbulwersowany lider Agrounii natychmiast zapytał, czy są to groźby pod jego adresem. - Pan mnie straszy? Panie prezesie, czy pan mnie straszy? - krzyczał do odchodzącego Kaczyńskiego.
Burzliwe dni w Sejmie. Posłowie decydują o przyszłości
W poniedziałek 11 grudnia w Sejmie odwołano dotychczasowy rząd premiera Mateusza Morawieckiego. Za udzieleniem wotum zaufania Morawieckiemu głosowało 190 posłów. Przeciwko tej decyzji było 266. Wieczorem Sejm powołał większością głosów Donalda Tuska na nowego premiera. Dzisiaj po godzinie 10.00 Tusk wygłosi swoje exposé.
Jeszcze wczoraj wieczorem, chwilę po końcowym odśpiewaniu Mazurka Dąbrowskiego przez posłów, na mównicę wdarł się Jarosław Kaczyński , który w skandalicznych słowach zwrócił się do Tuska. - Jest pan niemieckim agentem – stwierdził przy akompaniamencie buczenia i oburzenia dochodzącym z sali plenarnej.