Miał wsiąść do złego pociągu i przepaść. Przekazano przykre informacje
Tomek pojechał razem ze swoimi znajomymi na koncert do Gorzowa Wielkopolskiego i przepadł. 18-latek miał rzekomo wsiąść do złego pociągu i być w złym stanie psychicznym. Rodzina przez kilka dni umierała ze strachu. Teraz przekazano nowe wieści, które są tragiczne.
Zaginięcie 18-letniego Tomka
4 sierpnia 18-letni Tomek razem z grupą swoich znajomych wsiadł w pociąg w Głogowie i pojechał na koncert rapera Vkie do Gorzowa Wielkopolskiego. 5 sierpnia nad ranem chłopak miał wrócić do domu po imprezie.
Nieoczekiwanie tego dnia około godziny 7.00 nastolatek odłączył się od swoich znajomych na dworcu kolejowym i odszedł w nieznanym kierunku. Przepadł jak kamień w wodę. Nie kontaktował się od tamtego czasu z nikim z rodziny ani bliskich. Rozpoczęto poszukiwania chłopaka.
Wsiadł do złego pociągu
Na Facebookowym profilu "Poszukiwani, zaginieni cały świat" napisano, że Tomek widziany był w zupełnie niespodziewanej miejscowości.
"Jak wynika z dotychczasowych informacji, zaginiony miał wsiąść w pociąg jadący w kierunku Zielonej Góry, jednak najprawdopodobniej nie pojechał nim. 5 sierpnia w godzinach porannych (około godziny 8) zaginiony widziany był na dworcu kolejowym w miejscowości Krzyż Wielkopolski, gdzie poznał grupkę młodych ludzi, których poinformował, że chciałby się dostać do domu w miejscowości Głogów. Niestety wszelki ślad po nastolatku tam się urywa" – poinformowano. Siostra 18-latka przekazała, że jej brat jest w złym stanie psychicznym.
Tragiczny finał poszukiwań
10 sierpnia nad ranem, rzeczniczka prasowa policji w Głogowie Natalia Szymańska przekazała, że poszukiwania nastolatka zostały zakończone. Funkcjonariuszka nie chciała zdradzać żadnych szczegółów dotyczących ich wyników, ale z informacji przekazanych przez rodzinę wynika, że finał jest tragiczny. Odnaleziono ciało Tomka.