Marzena Kipiel-Sztuka przeżyła dramat na planie "Świata według Kiepskich". Fani nie mieli pojęcia
Choć Marzena Kipiel-Sztuka przez ponad dwie dekady bawiła widzów rolą Halinki, jej życie nie zawsze było takie radosne i pełne uśmiechów. Aktorka wielokrotnie zmagała się z problemami i osobistymi dramatami. Po rozwodzie z mężem na nowo układała sobie życie, które brutalnie przerwała śmierć jej partnera. Doszło do niej na planie “Świata według Kiepskich”, z którym obydwoje byli związani zawodowo.
Marzena Kipiel-Sztuka nie żyje
Przez lata bawiła widzów. Wywoływała uśmiech na ich twarzach, ukazując rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Rola Halinki w “Świecie według Kiepskich” przyniosła Marzenie Kipiel-Sztuce ogromną rozpoznawalność, a fani serialu uwielbiali jej postać.
Po ponad 20 latach produkcja zniknęła jednak z ekranów. Wówczas pojawiły się głosy, że aktorka miała zmagać się z kłopotami finansowymi. W rozmowie z “Twoje Imperium” wyjawiła, że jej oszczędności znikają w zastraszająco szybkim tempie.
Niestety jej koleżanka z planu, Renata Pałys przekazała smutne wieści. Wynikało z nich, że Marzena Kipiel-Sztuka zmarła w niedzielę 9 czerwca. Aktorka miała 58 lat.
Partner Marzeny Kipiel-Sztuki niespodziewanie zmarł
Pierwszym mężem Marzeny Kipiel-Sztuki był reżyser i producent Konrad Sztuka. Byli małżeństwem blisko 10 lat, ostatecznie jednak powzięli decyzję o rozstaniu. Aktorka w rozmowie z “Faktem” zdradziła, że za to miłosne niepowodzenie obarcza samą siebie. Wyjaśniła, że za bardzo skupiła się wówczas na pracy.
Po pewnym czasie aktorka zaczęła sobie układać życie z operatorem filmowym Mariuszem Piesiewiczem. Poznali się na planie “Świata według Kiepskich” i szybko okazało się, że świetnie się ze sobą dogadują, jednak ta relacja miała być dość burzliwa, pełna rozstań i powrotów. Pojawiły się nawet pogłoski, że dla niego byłaby gotowa porzucić aktorstwo.
Niestety nie było im dane długo nacieszyć się sobą, bowiem mężczyzna zmarł, mając 44 lata. Okoliczności jego śmierci są jednak druzgocące i łamiące serce. Marzena Kipiel-Sztuka była świadkiem tego traumatycznego zdarzenia.
ZOBACZ TAKŻE: "To jest jakaś seria". Dawno niewidziany Krzysztof Tyniec odezwał się po śmierci Kipiel-Sztuki
Partner Marzeny Kipiel-Sztuki zmarł na jej oczach
Niespodziewanie podczas pracy na planie u Mariusza Piesiewicza wystąpił wylew . Mężczyzny niestety nie udało się uratować, mimo tego, że otrzymał należytą pomoc. Zmarł w 2005 roku, mając 44 lata. Marzena Kipiel-Sztuka zdradziła porażający szczegół z tego wydarzenia. Okazało się wówczas, że była przy nim w chwili śmierci.
Umarł na moich oczach - powiedziała w rozmowie z “Na Żywo”.
Aktorka nigdy nie ukrywała, że śmierć partnera była dla niej ogromnym ciosem. Jego odejście odcisnęło piętno na niej, jednak dzięki pomocy najbliższych udało się jej podnieść po tej tragedii.