Maryla Rodowicz ze sceny koncertu TVP nagle zwróciła się do fanów. Padły poruszające słowa
Maryla Rodowicz zdobyła się na osobiste wyznanie na temat swojego pochodzenia. Piosenkarka nawiązała do problemu uchodźców i podkreśliła, że czuje się jedną z nich. Prosto ze sceny wygłosiła wzruszające exposé.
Wilno. Koncert "Polska w sercu" z udziałem Maryli Rodowicz
Maryla Rodowicz była jedną z gwiazd koncertu zorganizowanego 2 maja przez TVP w Wilnie. Widowisko "Polska w sercu" odbyło się z okazji Dnia Polonii i Polaków mieszkających za granicą. Na wileńskim placu ratuszowym oprócz królowej polskiej piosenki zaśpiewali także inni znani artyści: Doda , Golec uOrkiestra, Pectus i Blue Cafe.
Maryla Rodowicz przygotowała nie tylko plejadę swoich największych przebojów, ale także poruszające przemówienie . Wyjawiła, że czuje się bardzo związana z polską społecznością na Litwie. Wspomniała także o uchodźcach.
Maryla Rodowicz o pochodzeniu swojej rodziny
Maryla Rodowicz na scenie nie szczędziła komplementów wszystkim Polakom mieszkającym poza granicami ojczyzny, jednak w szczególności do tych zamieszkujących byłe polskie tereny. To właśnie stamtąd pochodzi jej rodzina.
- Moja rodzina wywodzi się z Wilna. Ja jestem pokoleniem, chciałam powiedzieć uchodźców, ale właściwie wypędzonych, bo komuniści dali takie ultimatum, że albo zostajecie w związku radzieckim, albo proszę bardzo, wagony bydlęce są podstawione - ogłosiła podczas koncertu "Polska w sercu".
Maryla Rodowicz: "Czuję się dzieckiem wypędzonych"
Maryla Rodowicz wspomniała czasy swojego dzieciństwa, które w dużej mierze spędziła m.in. w stolicy Litwy. Właśnie dlatego jest mocno emocjonalnie związana z tym miastem.
- Czuję się dzieckiem wypędzonych. Ilekroć jestem w Wilnie, czuję całą sobą związek z tym miastem, bo po prostu kocham to miejsce i bardzo pozdrawiam wszystkich Polaków, którzy tu mieszkają i wszystkich Polaków, którzy mieszkają za granicą. Często gram dla was koncerty. Z przyjemnością zawsze przyjadę - podkreśliła Maryla Rodowicz.
Źródło: Koncert TVP "Polska w sercu" w Wilnie