Maryla Rodowicz zaskoczyła wyznaniem. W wokalistce podkochują się księża?

Maryla Rodowicz niedawno zgubiła ponad 20 kilogramów

Maryla Rodowicz niedawno przeszła spektakularną metamorfozę i schudła już 20 kilogramów. To nie jest jej ostatnie słowo i wokalistka zapowiedziała już, że ma zamiar nadal walczyć z nadprogramowymi kilogramami. Gwiazda ponoć jest zachwycona swoją przemianą i nową, smukłą sylwetką, która pozwala jej przyodziewać coraz odważniejsze stroje.

Zmiana diety i aktywność fizyczna sprawiły, że gwiazda zdaje się kilkanaście lat młodsza... i nie umknęło to uwadze mężczyzn. Jak nieskromnie mówi Maryla Rodowicz, jej nowy wygląd budzi wśród płci przeciwnej zachwyt i sprawia, że mężczyźni tracą dla niej głowy. Jej urokowi oprzeć nie mogą się nawet księża!

ZOBACZ TAKŻE: Maryla Rodowicz już tak nie wygląda! Gdy prężyła ciało w "The Voice" opadła nam szczęka

77-letnia artystka przyciąga wzrok mężczyzn w każdym wieku

Maryla Rodowicz była jedną z gwiazd sobotniego wielkiego koncertu "Roztańczony Narodowy" na kultowym stadionie w Warszawie. Wokalistka na scenę wyszła w podkreślającym talię gorsecie i wyzywających pończochach. Jak żartowała zaraz po występie, publiczność jej nie rozpoznała - wszystko za sprawą 20 kilogramów, które zgubiła w ostatnich miesiącach.

77-letnia gwiazda w nowym rozmiarze czuje się ponoć doskonale i uzależniła się wręcz od tracenia kilogramów. Nowa sylwetka sprawiła, że artystka wygląda przynajmniej kilkanaście lat młodziej, co nie umknęło płci przeciwnej.

- Zakochanych we mnie wielbicieli jest dużo. Tydzień temu grałam koncert, podczas którego na scenę weszli chłopcy w wieku 13-14 lat. Napisali do mojej chórzystki, że będą też na kolejnym i znowu chcieliby wejść na scenę, bo mnie bardzo kochają - opowiadała Maryla Rodowicz w rozmowie z "Super Expressem".

Maryla Rodowicz zachwyca również duchownych? Wokalistka nie kryje dumy

Jak dodała wokalistka, widać było, że nastolatkowie byli w niej zakochani po uszy. Głowę dla niej tracą jednak również nieco starsi mężczyźni.

- Mam jednego takiego zakochanego, który jest marynarzem. Jednego miesiąca jest na statku, a drugiego jeździ na koncerty [...] Mam też takiego fana, który jest księdzem. Księży mam zresztą bardzo dużo. Zakochanych. I to jak! [...] Ten, o którym mówię, odprawia mszę, po niej zrzuca sutannę, wkłada porwane dżinsy i przyjeżdża na koncert - z dumą zdradziła w rozmowie z "Super Expressem" Maryla Rodowicz .

Źródło: Super Express