Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Maryla Rodowicz poznała Władimira Putina. Nazwała go "szaleńcem"
Monika Majko
Monika Majko 21.03.2022 15:09

Maryla Rodowicz poznała Władimira Putina. Nazwała go "szaleńcem"

Projekt bez tytułu(1)
Jan Bielecki/East News / SERGEI CHIRIKOV/AFP/East News

Maryla Rodowicz nie ma wątpliwości, że za tragiczne wydarzenia w Ukrainie winę ponosi prezydent Rosji Władimir Putin. Wiele lat temu gwiazda polskiej estrady poznała rosyjskiego przywódcę, który nie zrobił na niej dobrego wrażenia. Piosenkarka w rozmowie z "Faktem" bez ogródek nazwała Putina "szaleńcem".

24 lutego 2022 roku wojska rosyjskie wkroczyły na teren Ukrainy i od tego dnia prowadza krwawą wojnę z naszymi wschodnimi sąsiadami. Wszystko wskazuje na to, że póki co wojska Władimira Putina nie zamierzają zaprzestać ostrzału ukraińskich miast i granic, co powoduje stały wzrost liczby ofiar walk, również wśród cywilów.

Maryla Rodowicz poznała osobiście Władimira Putina

Maryla Rodowicz w niedawnej rozmowie z "Faktem" stwierdziła, że to nie naród rosyjski ponosi winę za cierpienie Ukraińców, a jego przywódca, Władimir Putin. Rosyjski dyktator i gwiazda polskiej estrady spotkali się osobiście w 2002 roku.

Naród rosyjski nie jest winny za to co się dzieje. Winny jest ten szaleniec Putin. Nie wiadomo, dokąd go to szaleństwo doprowadzi – oceniła ostro polska wokalistka.

Piosenkarka poznała Władimira Putina na wspólnym obiedzie u ówczesnej prezydenckiej pary - Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich. Maryla Rodowicz chciała podzielić się z prezydentem Rosji swoim pomysłem na zorganizowane polsko-rosyjskiego koncertu.

Był obiad, na którym był właśnie Putin. Aleksander Kwaśniewski był wówczas prezydentem. A po obiedzie zorganizowano małe przyjęcie. Wszyscy stali, a Putin był prowadzony od grupy do grupy. Przedstawili nas sobie i powiedzieli mu, kim jestem. Opowiedziałam mu wtedy, że mam pomysł na koncert z prezentacją wspaniałej kultury rosyjskiej i polskiej. Zreferowałam mu swoją koncepcję – relacjonowała artystka.

Maryla Rodowicz była przerażona po rozmowie z Władimirem Putinem

Gwiazda polskiej estrady podzieliła się z Władimirem Putinem swoją wizją na imprezę, która mogłaby odbyć się na warszawskim Torwarze. Najpierw na scenę miały wjechać trzy białe konie, które wiozłyby Ałłę Pugaczową, słynną rosyjską piosenkarkę. Maryla Rodowicz wyobrażała sobie scenę w zimowej dekoracji.

Pada sztuczny śnieg, potem ja śpiewam, potem wychodzi balet na lodzie... Wszystko, co Rosja ma najlepszego w kulturze. Gdy to mówiłam, widziałam, że jego wodniste oczy mnie prześwietlają. Że on patrzy przeze mnie, jakbym była przezroczysta. Miał zero emocji – wyznała "Faktowi" Maryla Rodowicz.

Maryla Rodowicz przyznała, że była przerażona beznamiętną postawą rosyjskiego włodarza wobec swojego pomysłu. Władimir Putin nie zadał sobie nawet trudu, by skomentować jej słowa.

Jakbym rozmawiała z rybą! Straszne to było, naprawdę. Jestem pewna, że mnie nie słuchał i myślał: "Skończ już". Nic nie powiedział. Jak skończyłam mówić, bez słowa odszedł – wyznała piosenkarka.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Fakt