Maryla Rodowicz po latach przyznała się do błędu. Chodzi o jej najmłodsze dziecko
Maryla Rodowicz zdecydowanie jest królową polskiej sceny estradowej. Występuje na niej już od kilkudziesięciu lat i pomimo wieku emerytalnego, w którym się wokalistka znajduje, ani trochę myśli o zaprzestaniu koncertowania. Przez czas, gdy artystka spełnia się zawodowo, narastało wiele plotek i niedomówień, mimo to części z nich piosenkarka ani nie dementowała, ani nie potwierdzała. Tym razem zabrała głos w sprawie macierzyństwa.
Maryla Rodowicz spełnia się jako artystka, a także jako mama
Maryla Rodowicz już od kilkudziesięciu lat staje na scenie, by zabawiać swoją muzyką fanów. Życie prywatne wokalistki od zawsze budziło wielkie zainteresowanie i ogromne kontrowersje. Artystka w młodości miała wdawać się w liczne romanse.
Piosenkarka prywatnie jest matką trójki dzieci. Ojcem dwójki, Jana i Katarzyny, jest aktor i reżyser Krzysztof Jasiński, a ojcem najmłodszego syna, Jędrzeja, jest biznesmen Andrzej Dużyński. Maryla Rodowicz rozstała się z nim w 2016 roku. Byli małżonkowie przez długi czas walczyli ze sobą w sądzie o podział majątku. Dodatkowo artystka miała domagać się od byłego męża kilkudziesięciu tysięcy alimentów miesięcznie, ostatecznie jednak nie otrzymała ich.
Marylą Rodowicz wstrząsnęło wyznanie uczestniczki "The Voice Senior"
Artystka, oprócz występów na scenie, jest także jurorem w “The Voice Senior”. To właśnie podczas ostatniej edycji programu padło wyznanie jednej z uczestniczek, które niezwykle poruszyło Marylę Rodowicz. Kobieta wyjawiła, że zrezygnowała z marzeń o karierze muzycznej po narodzinach dziecka. Pani Nina wyznała, że odkąd pojawiło się ono na świecie, tylko raz zdecydowała się na wyjazd zarobkowy, jednak szybko wróciła z niego, a powodem tej decyzji była ogromna tęsknota za dzieckiem.
Maryla Rodowicz zdecydowała się na szczere wyznanie
Tuż po tym, jak jedna z uczestniczek “The Voice Senior” opowiedziała o swojej historii, na to samo zdecydowała się Maryla Rodowicz. Wyjawiła wówczas, jak wyglądało jej macierzyństwo w czasie rozwijania kariery. Okazało się, że to było niezwykle trudne doświadczenie, przepełnione smutkiem i łzami.
- Codziennie dzwoniłam. Wszystkie pieniądze, jakie zarabiałam, wydawałam na telefony i na zabawki w Stanach. Żałuję... To były bardzo dramatyczne sceny, jak syn 4-letni stawał w drzwiach i mówił: 'Nie wyjdziesz'. A ja już z walizką spakowaną musiałam wychodzić. On dostawał histerii . Straszne. On mi nigdy tego nie wypomniał, ale ja czuję, co on czuje - zdradziła ze smutkiem Maryla Rodowicz.