Martyna Wojciechowska wspomniała tragedię sprzed lat. Pokazała zdjęcie

Martyna Wojciechowska opublikowała w sieci zdjęcie z drogi na najwyższy szczyt świata

Choć dziś Martyna Wojciechowska prowadzi raczej statyczny tryb życia, w przeszłości dziennikarka uwielbiała ekstremalne wyzwania i ma na swoim koncie imponujące dokonania. Słynna dziennikarka i podróżniczka 18 maja 2006 roku stanęła na szczycie Mount Everest i choć przed nią dokonało tego wiele osób, to z pewnością nie wszystkie miały za sobą tak dramatyczne doświadczenia jak ona.

Wojciechowska opublikowała na Facebooku zdjęcie z drogi na szczyt góry i przyznała, że to prawdopodobnie druga najgorsza fotografia w jej życiu. Widać na niej dziennikarkę, która sprawia wrażenie skrajnie zmęczonej.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

- Tak wygląda szczęśliwy człowiek, który spełnia marzenia i przekracza swoje granice - wytłumaczyła dziennikarka.

Martyna Wojciechowska zdobyła Mount Everest, choć wcześniej złamała kręgosłup

Niedługo po zrobieniu tego zdjęcia Martyna Wojciechowska stanęła na szczycie Mount Everest i spełniła swoje marzenie sprzed lat. Dziennikarka postanowiła, że zdobędzie najwyższą górę świata po tym, jak złamała kręgosłup w wypadku samochodowym, a lekarze nie dawali jej szans na powrót do dawnego życia.

- Nasze ciała zdolne są do robienia niesamowitych rzeczy! Nie sprowadzają się „tylko” do wyglądu. Nie pozwólmy, żeby to właśnie wygląd nas definiował. Jesteśmy warte/warci o wiele więcej - zaapelowała podróżniczka.

Martyna Wojciechowska uległa tragicznemu wypadkowi samochodowemu w maju 2004 roku na Islandii, podczas nagrań do serii "Misja Martyna". W zdarzeniu zginął przyjaciel dziennikarki i operator Rafał Łukaszewicz , a ona powróciła do Polski ze złamanym kręgosłupem.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

• Nie żyje Roman Kostrzewski, lider grupy Kat. Wokalista odszedł po ciężkiej chorobie

• Rodzina aktora Boba Sageta podała do informacji publicznej przyczynę jego śmierci. Zaskakujące słowa

• Chłopiec nieoczekiwanie chwycił za mikrofon na weselu. Zaskakujące słowa

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Goniec.pl