Martyna Wojciechowska pokazała 15-letnią córkę. Niebywałe, jak wygląda
Martyna Wojciechowska od zawsze podkreślała, że córka jest całym jej światem. Podróżniczka chętnie dzieli się także zdjęciami swojej latorośli w mediach społecznościowych oraz opisuje jej sukcesy i relację, którą udało im się stworzyć. Teraz pochwaliła się, że dzięki 15-latce postanowiła zawalczyć z poważnym problemem.
Martyna Wojciechowska opublikowała zdjęcie nastoletniej Marysi
- Mania jest ciekawa świata i ludzi, wrażliwa na krzywdę innych, empatyczna. Dzięki Niej powstał projekt 'Młode Głowy. Otwarcie o zdrowiu psychicznym - napisała Martyna Wojciechowska na Instagramie, publikując zdjęcie ukochanej córki.
Widok 15-letniej pociechy dziennikarki to prawdziwa rzadkość, gdyż jakiś czas temu Marysia zadecydowała, że nie chce się pokazywać w mediach społecznościowych mamy. Nastolatka żyje sobie z dala od blasku fleszy, a w wychowywaniu jej spory udział mają rodzice dziennikarki, gdyż tata Marysi, Jerzy Błaszczyk, płetwonurek i rekordzista Polski w nurkowaniu głębinowym, siedem lat temu zmarł na raka.
- Poznałyśmy się 15 lat temu na sali porodowej, kiedy Ją urodziłam. I od tamtej pory nie mogę przestać się Nią zachwycać, choć czasem macierzyństwo bywa trudne. Wielokrotnie powtarzałam, że to najbardziej wymagająca podróż w moim życiu, w dodatku bez mapy - napisała Martyna Wojciechowska.
Dziennikarka od lat zaangażowana jest w działalność charytatywną
W dzień urodzin Marysi, 17 kwietnia prowadzona przez dziennikarkę Fundacja UNAWEZA opublikowała raport "Młode Głowy. Otwarcie o zdrowiu psychicznym", w którym przedstawiono porażające statystyki. Jak wynika z badań, co trzecie dziecko w Polsce nie ma chęci do życia, a ponad 80 procent badanych w sytuacji kłopotliwej nie znajduje rozwiązania.
Dziennikarka przyznała, że nie zdawała sobie dotychczas sprawy z tego, jak poważny jest to problem wśród najmłodszych. Oczy otworzyła jej nastoletnia córka, opowiadając przerażającą historię ze swojego życia.
13-letnia Marysia uzmysłowiła dziennikarce poważny problem
- Dwa lata temu moja wówczas 13-letnia córka odebrała telefon od osoby z jej otoczenia, która chciała popełnić samobójstwo. I postanowiła z mojej córki uczynić swoją powiernicę - przyznała Martyna Wojciechowska w rozmowie z "Newsweekiem".
- Dla nas obu był to moment głębokiego wstrząsu, trzeba było działać natychmiast. Na szczęście to konkretne dziecko zostało uratowane, ale miałam okazję przekonać się osobiście, jak działa, a raczej jak bardzo w Polsce nie działa system - podsumowała Martyna Wojciechowska. To właśnie dzięki temu wydarzeniu postanowiła ona uważnie przyjrzeć się temu, jak w Polsce wygląda pomoc psychologiczna dla nastolatków.
Źródło: Newsweek