Martyna Wojciechowska ma niezwykłą umowę z córką. Podróżniczka wzruszyła fanów swoim wyznaniem
Martyna Wojciechowska zaskoczyła publiczność podczas prowadzenia spotkania w ramach Campus Polska 2022. Podróżniczce niespodziewanie zadzwonił telefon, a ona go odebrała. Następnie zdobyła się na szczere wyznanie, które wzruszyło publiczność.
Martyna Wojciechowska i koniec "Kobiety na krańcu świata"
Martyna Wojciechowska ostatnio zaskoczyła swoich fanów i media potwierdzeniem informacji o zakończeniu swojego kultowego programu "Kobieta na krańcu świata". "Są rzeczy ważne i ważniejsze" - pisała na swoim Instagramie. W oświadczeniu, które pojawiło się na profilu podróżniczki, Martyna Wojciechowska wyznała, że przerwa wynika ze względu na bliskich, którzy są dla niej najważniejsi. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule poniżej:
Martyna Wojciechowska o umowie z córką
Martyna Wojciechowska od zawsze podkreślała, że córka jest całym jej światem. Podróżniczka chętnie dzieli się także zdjęciami swojej latorośli w mediach społecznościowych, opisuje jej sukcesy oraz relację, którą stworzyły.
Ostatnio prowadząca "Kobieta na krańcu świata" była gospodynią spotkania w ramach Campus Polska 2022. Niespodziewanie dało się słyszeć dzwoniący telefon Martyny Wojciechowskiej, co wprowadziło publiczność w konsternację, wszak profesjonalista nie powinien zapomnieć wyłączyć komórki przed takim wystąpieniem. Podróżniczka odniosła się do tego incydentu na koniec spotkania, a swoim wyznaniem wzruszyła zebranych na miejscu.
- Chciałam was przeprosić za mój dzwoniący telefon , bo musiało to wyglądać rozpaczliwie, ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Pomaganie, praca to wszystko jest ważne, dla mnie nie ma nikogo ważniejszego, niż moje dziecko, moja rodzina i moi najbliżsi. Dlatego mam z nią taką umowę, że nigdy nie wyłączam telefonu na ten jeden jedyny sygnał , a mianowicie sygnał od mojego dziecka, żeby zawsze wiedziała, że gdziekolwiek jestem, na każdym krańcu świata i Polski, że może do mnie zadzwonić. To jest moje poczucie odpowiedzialności za nią - tłumaczyła.
Trzeba przyznać, że może dzwoniący telefon podczas konferencji mógł wydawać się nieprofesjonalny, jednak postawa Martyny Wojciechowskiej jest godna naśladowania. Wiele osób mogłoby wziąć przykład z podróżniczki i przewartościować swoje życie.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Super Express