Marina Łuczenko przerwała przygotowania do drugiej ciąży. Gdy usłyszała diagnozę lekarzy, zastygła
Marina Łuczenko kontynuuje powrót na krajowe poletko show-biznesu. Aby znów poczuć smak sławy jako przedstawicielka drugiej ligi polskich celebrytek, ochoczo udziela wielu wywiadów, uzewnętrzniając się ze wszystkich trudów życia. Tym jednak razem, zamiast błahych problemów "pierwszego świata", poruszyła ważny temat. Piosenkarka musiała przewartościować swoje życie i skupić się wyłącznie na zdrowiu.
Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny chcieli mieć drugie dziecko
Marina Łuczenko jest dumną matką małoletniego Liama, która tworzy z Wojciechem Szczęsnym szczęśliwe rodzinne trio. Chociaż wokalistka osiągnęła ostatnio szczyty powściągliwości, rozwodząc się na temat ojcowskich przymiotów reprezentanta Polski, to nie da się ukryć, że wspólnie tworzą dobraną parę.
Po narodzinach pierworodnego, w 2018 roku, uznali za doskonały pomysł, by znowu postarać się o powiększenie rodziny. Sowite apanaże, jakie bramkarz zgarnia w Juventusie, pozwalają na zapewnienie dzieciom wszystkiego, co najlepszej. Szybko okazało się, że pewnych kwestii pieniędzmi rozwiązać się nie da.
Marina Łuczenko przeszła operację usunięcia nowotworu
Marina Łuczenko, snując wizję ponownej ciąży, z uśmiechem na ustach i głową pełną planów udała się na profilaktyczną wizytę u ginekologa. Nie spodziewała się, że po wyjściu z gabinetu będzie miała łzy w oczach. Specjalista postawił jej wstępną diagnozę, która brzmiała bezlitośnie – prawdopodobny rak.
- To było na początku tamtego roku. Przyszłam do lekarza i po prostu chciałam się przygotować do kolejnej ciąży i przypadkiem dowiedziałam się, że mam nowotwór na jajniku i nie wiadomo, czy to jest rak, czy nie jest rak. Ale wiadomo, j ak słyszysz słowo "nowotwór" w młodym wieku, to jest to po prostu cios w serce – poruszona zwierzała się na łamach programu TVP "Alarm", gdzie gościła z małżonkiem u boku.
W obliczu tych niespodziewanych i ponurych okoliczności zakochani zawiesili starania o kolejnego potomka . Marina Łuczenko musiała skupić się na własnym zdrowiu. Do refleksji na temat życia miała wiele okazji, bo na stresujących badaniach i jeszcze bardziej nerwowym oczekiwaniu na wyniki spędziła mnóstwo czasu.
- Nagle wszystkie plany, które miałam legły w gruzach. Nagle się okazuje, że to wszystko jest w ogóle nieważne. Trzeba się skupić na zdrowiu – zauważyła gwiazda ostatniego "Sylwestra Marzeń z Dwójką".
Na szczęście zmiana okazała się łagodne i mimo groźnej diagnozy udało się usunąć ją operacyjnie. 33-latka przyznaje, że walka z chorobą była przełomowym momentem w jej życiu.
- Pokazał mi, jak wszyscy jesteśmy w obliczu tego całego pędu malutcy - podsumowała żona Wojciecha Szczęsnego.
Wygląda na to, że jeśli wszystkie problemy uda im się przezwyciężyć, to finalnie ponowią starania o kolejnego bobasa . Mamy nadzieję, że problemy natury zdrowotnej nie pokrzyżują Marinie Łuczenko planów na najbliższe miesiące. W korytarzach na Woronicza szepce się, że gwiazda poczyniła pierwsze starania, by powalczyć o reprezentowanie Polski na Eurowizji 2023.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Żona Wojciecha Szczęsnego ma problemy ze zdrowiem. Najpierw nowotwór, teraz kolejne problemy
-
Marina Łuczenko opowiedziała o walce z poważną chorobą. Gwiazda zawiodła się na wielu osobach
Źródło: program TVP "Alarm"
Zachęcamy do wsparcia zbiórki , której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!