Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Marek Grechuta przez lata był wyniszczany przez poważną chorobę. Spoczywa w niesamowitym grobie
Paulina Antoniak
Paulina Antoniak 27.08.2023 18:58

Marek Grechuta przez lata był wyniszczany przez poważną chorobę. Spoczywa w niesamowitym grobie

Marek Grechuta
screen TVP

Marek Grechuta był jednym z najbardziej cenionych i lubianych wokalistów w Polsce. Urodził się w Zamościu i od najmłodszych lat wykazywał ponadprzeciętne zdolności muzyczne. Już jako dziecko z sukcesami uczył się gry na fortepianie, jednak po pobycie w Chylicach pod Warszawą, gdzie pobierał lekcje, wrócił do rodzinnego miasta. Ukończył I LO im. Jana Zamoyskiego i zdał na architekturę na Politechnikę Krakowską. Na początku artystycznej drogi, bardziej niż muzyką, interesował się malarstwem. Zmieniło się to, gdy wraz z kolegą ze studiów założyli Kabaret Architektów Anwa, który przerodził się później w zespół muzyczny.  

Marek Grechuta zmagał się z licznymi problemami zdrowotnymi

Już od początku swojego istnienia zespół Marka Grechuty odnosił liczne sukcesy, a stworzone przez grupę utwory bardzo szybko spodobały się znacznej części społeczeństwa. Do ich najbardziej znanych przebojów należały: "Serce", "Wesele", "Tango Anawa" i "Korowód". Oprócz muzyka w zespole występowali także Jan Pawluśkiewicz, Marek Jackowski i Zbigniew Wodecki. 

W miarę upływu czasu Marek Grechuta zdobywał coraz większą popularność i odbierał niezliczone nagrody. Rozstawał się z kolejnymi zespołami i zaczynał karierę solową. Z kolei życie prywatne artysty było dosyć spokojne – u boku żony Danuty i syna Łukasza odnajdywał ukojenie. Było to tym bardziej potrzebne, gdyż piosenkarz zmagał się z chorobą afektywną dwubiegunową i nawrotami depresji, a wiadomo jak ważne przy chorobach i zaburzeniach psychicznych jest wsparcie najbliższych. 

Na co zmarł Andrzej Precigs? Aktorka "M jak miłość" ujawniła bolesną prawdę

Pod koniec życia artysta niemal nie wychodził z domu

Po raz ostatni Marek Grechuta wystąpił w 2003 roku, rok później ukazała się jego pożegnalna płyta “Niezwykłe miejsca”. W ostatnich latach życia artysta niemal nie wychodził z domu. - Jego choroba falowała, raz było lepiej, raz gorzej. Mąż był sumiennym pacjentem, wypełniał polecenia lekarza, brał wszystkie pastylki, mimo że miał problemy z przełykaniem. Walczył, wierzył, że będzie lepiej, że medycyna i modlitwy mu pomogą. W pewnym momencie mnie zapytał: „To ja jestem chory?”. Tak długo już cierpiał, znikał, był bardzo chudy, a jakby do końca nie zdawał sobie z tego sprawy – wyznała w jednym z wywiadów Danuta Grechuta. 

W końcu muzyk trafił do szpitala z powodu problemów z krążeniem. - Odjechał przytomny do szpitala, ale zaraz stracił świadomość, trafił na salę reanimacyjną. Żył jeszcze dwa dni. Lekarze prosili, żebym do niego mówiła. Siedziałam przy łóżku, szeptałam, a on poruszył oczami, tylko tyle... To było straszne – mówiła wdowa po artyście. 

Tak dziś wygląda grób artysty

Marek Grechuta został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie w Alei Zasłużonych. Na jego pogrzebie w 2006 roku w Kościele Mariackim członkowie Piwnicy pod Baranami zaśpiewali "Przychodzimy, odchodzimy" i "Dezyderatę". Trumnę z ciałem Grechuty nieśli m.in.: Grzegorz Turnau, Jan Kanty Pawluśkiewicz i Zbigniew Preisner. 

Rok po śmierci, na jego grobie pojawiło się popiersie autorstwa Małgorzaty Olkuskiej. Nagrobek artysty jest bardzo zadbany. Znajdują się na nim liczne znicze i żywe kwiaty. Widać, że rodzina i bliscy pamiętają o zmarłym muzyku. 

fot. Goniec.pl

Tagi: Muzyka Grób
Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów