Marcin Prokop w "Dzień dobry TVN" nagle wypalił o żonie. Co za słowa
Sobotni odcinek “Dzień dobry TVN” poprowadziła uwielbiana przez widzów para prowadzących – Dorota Wellman i Marcin Prokop. Jak zwykle, także i tym razem, bawili widzów licznymi żartami i prowadzili ciekawe rozmowy z gośćmi. W pewnej chwili Marcin Prokop pokusił się o zabawną anegdotę ze swojego życia prywatnego. Na antenie postanowił wspomnieć o sprzeczkach z żoną.
Dorota Wellman i Marcin Prokop są jedną z najbardziej lubianych par prowadzących w "Dzień dobry TVN"
Programy na żywo nie mogą się obyć bez różnych wpadek i nieprzewidzianych sytuacji, a widzowie wprost uwielbiają, gdy to się zadzieje. Dorota Wellman i Marcin Prokop już niejednokrotnie udowodnili, że w takich momentach radzą sobie wprost doskonale i w zasadzie nic nie jest im straszne. Często też sami prowokują liczne humorystyczne konteksty.
Marcin Prokop opowiedział na wizji zabawną anegdotę ze swojego życia prywatnego
Ostatnio Marcin Prokop w zabawnej rozmowie ze swoją partnerką z “Dzień dobry TVN” wyjawił, o co często jego żona ma do niego pretensje. Zaczęło się od tego, że prowadzący śniadaniówki przechodzili z kącika kuchennego na kanapy.
Prezenter zaczął dla żartu zasłaniać drogę Dorocie Wellman, a ta szybko zwróciła mu uwagę. - Idź jakoś przodem czy coś, bo z tobą jest niebezpiecznie – powiedziała.
Prezenter zdradził, o co sprzecza się ze swoją żoną
Marcin Prokop od razu zareagował na prośbę współprowadzącej w charakterystycznym dla siebie tonie, postanowił zażartować i opowiedzieć jedną z anegdotek z życia osobistego. Wspomniał o żonie i przy okazji wygadał się, co u nich w małżeństwie powoduje zabawne spięcia.
- Nie mogę iść przodem, bo moja żona jak idę przodem, zawsze na mnie krzyczy, że nie jest żoną arabskiego szejka i nie będzie chodzić z tyłu , w związku z czym ja pilnuję, żeby kobieta zawsze szła z przodu – wypalił.