Marcin Prokop o włos od wpadki! Powstrzymała go Dorota Wellman. Gość w studiu prawie popłakał się ze śmiechu
W “Dzień Dobry TVN” wpadki słowne zdarzają się dość często, jednak zwykle są one zabawne, przez co wywołują uśmiech na twarzach widzów. Tym razem o mały włos, a doszłoby do kolejnej. Marcin Prokop w pewnym momencie zagalopował się, aż Dorota Wellman musiała go nieco przystopować. Jak na to wszystko zareagował gość będący w studio?
Wpadki podczas programów na żywo, występują dość często
Nie da się ukryć, że programy, które swoją emisję mają na żywo, często narażone są na wpadki i nieoczekiwane sytuacje. Te niezaplanowane momenty mogą niejedną osobę wprowadzić w zakłopotanie, na szczęście na miejscu są prowadzący, którzy szybko potrafią im zaradzić.
A co w momencie, gdy to właśnie prowadzący w pewien sposób wprowadza zamieszanie swoją gafą? O tego typu rozrywkę zadbał Marcin Prokop podczas dzisiejszego wydania “Dzień Dobry TVN”. Co takiego stało się na antenie?
Rzeźniczak lansuje się w śniadaniówce, a jego była partnerka nagle trafiła do szpitala. Jakie są rokowania?Dorota Wellman i Marcin Prokop są ulubieńcami widzów
Dorota Wellman i Marcin Prokop prowadzą “Dzień Dobry TVN” od 2007 roku. Ten duet ogromnie przypadł widzom do gustu, aż ciężko im wyobrazić sobie, że lubianych prezenterów mogłoby zabraknąć na antenie. Co ciekawe, w pewnym momencie pojawiły się takie pogłoski, na szczęście nigdy nie zostały wprowadzone w życie.
Żywiołowość i poczucie humoru, jakim raczą widzów prowadzący, jest ich niemal znakiem rozpoznawczym. Obydwoje potrafią śmiać się do łez, są w stanie również zachować powagę i wykazać się profesjonalizmem, gdy wymaga od nich tego sytuacja. Zazwyczaj jednak jest tak, że Dorota Wellman i Marcin Prokop częściej dbają o dobry nastrój widzów i poprawę ich humoru.
Marcin Prokop o mały włos od wpadki
Tak było również podczas dzisiejszego wydania “Dzień Dobry TVN”. Podczas czwartkowej emisji programu jednym z tematów, jaki był poruszany, związany był z kichaniem. Ta fizjologiczna czynność, w zupełności normalna i naturalna, okazało się, że potrafi wywołać salwę śmiechu.
W pewnym momencie prezenter postanowił podzielić się z widzami swoimi spostrzeżeniami. Wyznał, że powstrzymując się od kichania, powietrze musi znaleźć miejsce, którym może ujść. Zasugerował, że może to się stać “drugą stroną”. Dorota Wellman niemal natychmiast skarciła swojego kolegę, by nie opowiadał takich historii, tym bardziej na antenie. Na szczęście gość znajdujący się w studio, nie miał Marcinowi Prokopowi za złe tego, co powiedział, a wręcz przeciwnie, jego słowa bardzo go rozbawiły i nawet nie próbował powstrzymywać się od śmiechu.