Marcin Miller dostał nietypową wiadomość z banku. Chodziło o jego biznes
Marcin Miller chciał zabezpieczyć swoją przyszłość, ale los rzucał mu kłody pod nogi. Przez pandemię biznes, który założył, by mieć do czego wrócić na stare lata, był bliski upadłości, a sam muzyk zmagał się z potężnymi długami. Wkrótce potem dostał pismo z banku.
Marcin Miller według systemu bankowego został bankrutem
Marcin Miller wiedział, że nie będzie mógł jeździć z zespołem Boys w trasy przez całe swoje życie. Muzyk postanowił, że oprócz grania, zajmie się również czymś innym, by zapewnić sobie byt na stare lata. Jego plan jednak nie do końca wypalił.
Otworzył hurtownię jajek i wydawało się, że będzie to dochodowe zajęcie, które zapewni mu lata względnego spokoju. Kiedy przyszła pandemia, pojawiły się jednak poważne kłopoty.
Marcin Miller nie mógł koncertować ze względu na lockdown, a dochody z jego hurtowni spadły o 70 proc. W takich sytuacjach ratować może rząd lub bank. Gdy usłyszał nietypową wiadomość o banku nie mógł w nią uwierzyć.
- Kiedyś banki same do mnie dzwoniły i oferowały kredyt. Jednak w moim oddziale pracuje nowa osoba, człowiek, który mnie nie zna, i kiedy wpisuje mnie do systemu, a mu się wyświetla spadek dochodu o 70 procent, to mówi, że nie mogę dostać kredytu. Pech chciał, że przez pandemię wszystko się poprzewracało i według systemu bankowego po prostu jestem bankrutem - mówił w rozmowie z "Faktem".
Marcin Miller uratował swój biznes
Czy można było na to jakoś zaradzić? Jeśli do dalszej działalności firma potrzebuje kredytu, to oznacza już spore kłopoty. Marcin Miller się jednak nie poddawał i może słusznie.
- Ale czy ja płaczę? Czy wyciągam pieniądze? Nie. Jeśli kredyt się należy i można go wziąć, a system bankowy pomaga przedsiębiorcom, czy jak w moim przypadku - mikroprzedsiębiorcom, to staram się korzystać z tych dobrodziejstw i tyle - twierdził.
Ostatecznie udało mu się zdobyć kredyt i uratować hurtownię. To oznacza, że nie tylko wyszedł zwycięsko ze starcia z bankowymi tytanami, ale również poradził sobie również z utrzymaniem dwóch działalności jednocześnie. To daje dobre perspektywy na zbliżające się lata.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Nie żyje Wojciech Walasik, grał w serialach "Klan" i "Ojciec Mateusz". Był nieuleczalnie chory
Moneta 5 zł jest warta nawet 100 tys. zł. Lepiej sprawdź, czy nie masz jej w swoim domu
10 zł za wypłatę z bankomatu? Fatalne wieści dla klientów czołowych banków
Źródło: Fakt