Marcin Meller niedawno rozstał się ze stacją TVN, w której pracował od 13 lat i był gospodarzem "Drugiego śniadania mistrzów". Dziennikarz zaznaczył, że nie znika z mediów i teraz wiadomo, że będzie prowadził własny talk-show "Mellina".
Marcin Meller odszedł z TVN
Na początku listopada Marcin Meller zaskoczył wszystkich i poinformował, że rozstaje się z TVN-em, z którym był związany od 13 lat. Dziennikarz przyznał, że "nie daje już rady" i nie chce więcej tłumaczyć dzieciom, że w sobotę idzie do pracy. W swoim oświadczeniu zaznaczył, że ze stacją rozstaje się w zgodzie. "Cytując klasyka: wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija. Po blisko czternastu latach zarwanych weekendów czas powiedzieć stop. Uwielbiam swój program, to były cudowne spotkania" - więcej na ten temat p rzeczytacie w artykule poniżej.
Marcin Meller odchodzi z TVN, ma nowe zajęcie. Przekazał fanom dobre wieści
CZYTAJ DALEJMarcin Meller z własnym talk-show "Mellina"
Jak się okazuje, Marcin Meller będzie prowadził własny talk-show w Radiu Eska Rock. - Lubię rozmawiać z ludźmi. W sumie tym zajmuję się całe życie. Do „Melliny” chcę ściągać gości, których jestem ciekaw i których chcę poprosić o trochę inne historie niż zwykle opowiadają, albo o takie, których jeszcze nie opowiedzieli - komentuje swój program dziennikarz.
Zaznaczył jednak, że w "Mellinie" będzie się wystrzegał jednego tematu. - Tak naprawdę narzucam sobie jedno ograniczenie: bez polityki. Jest jej wszędzie pełno, a „Mellina” ma być wytchnieniem od niej dla słuchaczy i dla mnie. A poza tym hej przygodo.
To rzeczywiście duża odmiana po 13 latach prowadzenia porannych rozmów z politykami właśnie. "Mellina" ma się pojawić na antenie Eska Rock na przełomie grudnia i stycznia.
Ci piłkarze nie strzelili karnych dla Polski na mundialach. Wśród pechowców wielkie gwiazdy
Reprezentacja Polski w ciągu ostatnich dekad wyrobiła sobie na mundialu niezbyt chlubną renomę. Jeśli już kwalifikowaliśmy się na mistrzostwa świata, to pokazywaliśmy się z najgorszej strony. Antyfutbol, bojaźń i nieprzystosowanie do warunków atmosferycznych to synonimy meczów otwarcia, o wszystko i o honor. Największą zmorą polskich piłkarzy są jednak rzuty karne. Polska jest rekordzistką w tej kwestii - "jedenastek" nie wbiliśmy do bramki aż trzy razy z rzędu. Którzy napastnicy należą do ścisłego grona tych, których zawiódł snajperski zmysł?
Artykuły polecane przez Goniec.pl: