Goniec.pl Rozrywka Makabra w willi córki Beaty Tyszkiewicz. Tajemnica śmierci ojca "Frytki"
Festiwal Kobiecości, fot. KAPiF

Makabra w willi córki Beaty Tyszkiewicz. Tajemnica śmierci ojca "Frytki"

7 czerwca 2024
Autor tekstu: Maciej Gąsiorowski

Sprawa śmierci Bartłomieja Frykowskiego (+40 l.), znanego operatora filmowego, ojca słynnej “Frytki” z Big Brothera, budzi kontrowersje do dziś, choć właśnie mija od niej 25 lat. Do tragedii doszło w nocy z 7 na 8 czerwca 1999 w posiadłości Karoliny Wajdy (córki aktorki Beaty Tyszkiewicz  i reżysera Andrzeja Wajdy) w Głuchach pod Warszawą, w dworze rodzinnym Cypriana Kamila Norwida. W samobójczą śmierć Frykowskiego nie wierzy m.in. jego matka, Ewa Morelle, była polska modelka.

Śmierć Bartłomieja Frykowskiego

Bartłomiej Frykowski zmarł 8 czerwca 1999 w szpitalu w Wyszkowie w wyniku ran zadanych nożem.

Był w bardzo ciężkim stanie. Głęboka rana kłuta, praktycznie człowiek nie do uratowania, bo był w środku bardzo mocno poharatany - mówiła wówczas mediom dr Barbara Wyszyńska, dyrektor szpitala.

W Zakładzie Medycyny Sądowej w Warszawie podczas sekcji zwłok nie stwierdzono śladów walki oraz udziału osób trzecich. Za przyczynę zgonu uznano wstrząs krwotoczny. Prowadzący śledztwo uznali stanowczo, że była to śmierć samobójcza.

Śmierć Frykowskiego w willi Karoliny Wajdy owiana jest jednak ciągle tajemnicą. Kiedy na miejscu zjawiła się policja wszelkie ślady zostały zatarte. Według obserwatorów, którzy interesowali się tą sprawą, policja popełniła rażące błędy podczas śledztwa. Nie wyjaśniono wszystkich dziwnych okoliczności, jakie wydarzyły się po powiadomieniu pogotowia przez Karolinę Wajdę i jej przyjaciółkę, Katarzynę Z. Funkcjonariuszom zarzucono m.in. to, że nie spryskali podłogi specjalnym fluorescencyjnym preparatem, który mógłby wykryć ślady krwi. Powinni tak uczynić, gdyż córka Beaty Tyszkiewicz zmyła podłogę, na której znajdowała się krew Frykowskiego. Zrobiła to przed przyjazdem policjantów. Na odnalezionym nożu nie było także odcisków palców ofiary. Widniały tylko jedne niezidentyfikowane linie papilarne. Karolina Wajda nie przyjechała także na pogrzeb swojego przyjaciela, który miał być według wielu także jej kochankiem.

Zeznania Karoliny Wajdy

Według Karoliny Wajdy, Bartłomiej Frykowski miał być bardzo pijany. Sekcja zwłok wykazała, że operator miał 0,6 promila alkoholu we krwi.

Tego wieczoru był pijany, chwiał się na nogach. Trzymał nóż, skierowany ostrzem do brzucha, obiema rękoma. Odwrócił się do mnie: "Ja ci pokażę mój świat, którego ty nie widzisz" – powiedział i dźgnął się w brzuch. Usiadł na krześle. Jedną ręką wyjął nóż, drugą trzymał się za brzuch. Myślałam, że udaje. Ale on podniósł koszulkę, zobaczyłam trochę krwi i jelita wychodzące na zewnątrz. Rana mogła mieć około 6 cm - wyznała w śledztwie Wajda.

Karolina rozmawiała z Bartkiem w kuchni, ale nie wiem o czym. Za chwilę biegła w moją stronę: "Kasiu, Bartek pchnął się nożem" - wyznała z kolei Katarzyna Z.

Po latach córka Andrzeja Wajdy stwierdziła, że śmierć Bartłomieja Frykowskiego nie była typowym samobójstwem!

To raczej chęć zwrócenia na siebie uwagi, która zakończyła się takim skutkiem. Nie wiem, dlaczego to zrobił -  mówiła córka wielkiego reżysera.

Karolina Wajda zaprzeczała, że łączyło ją z filmowcem coś więcej niż przyjaźń.

Twórczego poweru dostał, gdy zaczął spotykać się z Karoliną. Nie wiem, dlaczego później, po tragedii, wyparła się bliższej relacji z Bartkiem. Byli parą, a ona utrzymywała, że był jej kolegą, który u niej, w Głuchach, rozwija swoją jeździecką pasję. Twierdziła, że kiedy przebywał w jej dworku, spał w saloniku na kanapie, a ona w sypialni - wspomina w „Rzeczpospolitej” przyjaciel Frykowskiego ze szkoły.

Matka nie wierzy w samobójstwo syna

Matka Bartłomieja Frykowskiego była oburzona tak szybkim zamknięciem śledztwa. Po trwającym zaledwie cztery miesiące dochodzeniu, nie wyjaśniono wszystkich dziwnych okoliczności, jakie wydarzyły się po powiadomieniu pogotowia przez Wajdę i jej przyjaciółkę. Z tego powodu babcia "Frytki" zerwała kontakt ze swoją wieloletnią przyjaciółką Beatą Tyszkiewicz.

Na nożu którym miał się pchnąć Bartek prawdopodobnie były to odciski jednego ze stróżów prawa, który nieumiejętnie chwycił nóż.

- Śledztwo było skandaliczne. Na miarę kompetencji posterunku w Głuchach. Niestety, w 99 proc. w Polsce taka nieudolność jest rutyną. Regularnie oglądam dokumenty na Discovery Investigation na temat sposobów zabezpieczenia śladów i dowodów. I nawet jeśli w chwili obecnej nie można wysnuć żadnej hipotezy czy też znaleźć sprawcy, to one są na tyle zabezpieczone, że po 15 czy 20 latach do tego się wraca. Bo są nowe metody ustalenia DNA - tłumaczył w prasie jeden z oficerów policji.

Pojawiały się także plotki o zaginionych bilingach i o tym, że niektóre media specjalnie nie nagłaśniały sprawy. Kilka miesięcy później Andrzej Wajda odebrał honorowego Oscara za całokształt twórczości. Otrzymał go na gali w 2000 roku z rąk Jane Fondy. Kto wie, czy by otrzymałby tą słynną statuetkę, gdyby na cały świat rozeszła się informacja o tragedii w domu jego córki, Karoliny Wajdy, którą miał z trzecią żoną, popularną aktorką, Beatą Tyszkiewicz.

Wielu jego znajomych twierdziło, że Frykowski nie mógł odebrać sobie życia, bo miał wiele planów. Proponowano mu nakręcenie filmu reklamowego oraz wyjazd do Stanów Zjednoczonych, gdzie w w październiku miał starać się o odszkodowanie za śmierć ojca. Jego adwokatowi udało się wyegzekwować pieniądze, ok. 1,5 mln dolarów od Charlesa Mansona .

Przy okazji 20. rocznicy tragicznej śmierci Frykowskiego, krótkiej rozmowy udzieliła jego mama, Ewa Morelle, która mieszka na stałe we Francji. – Ja już nie mam dla kogo wracać do Polski. Ostatnio uczestniczę tylko w pogrzebach… Pracuję nad książką, w której zamierzam opisać życie swojego starszego syna – zdradziła wówczas "Super Expressowi".

Książkę napisała, ale na razie na problemy z jej wydaniem. 8 czerwca, w 25. rocznicę śmierci syna, odbędzie się msza za jego duszę w Kościele Środowisk Twórczych na Pl. Teatralnym w Warszawie.  Pani Ewa do Polski ma przyjechać w lipcu i jest szansa, że udzieli wywiadu Gońcowi.

Klątwa rodziny Frykowskich

Bartek Frykowski był cenionym operatorem filmowym, który pracował przy takich produkcjach jak: "Uprowadzenie Agaty" oraz "Ogniem i mieczem" i "Pan Tadeusz", których premiery niestety nie dożył. Był absolwentem Wydziału Operatorski PWSFTviT w Łodzi.  Miał dwie córki, Rozalię i Agnieszkę, obecnie znaną jako Maja Frykowska-Brzezińska (47 l.), która zyskała sławę jako "Frytka", występując w "Big Brotherze", gdzie wywołała ogólnopolski skandal, odbywając na wizji stosunek płciowy z jednym z uczestników, Łukaszem „Kenem” Wiewiórskim. Po udziale w reality-show TVN wystąpiła także w "Barze", próbowała swoich sił jako aktora i piosenkarka. W 2011 radykalnie zmieniła swoje życie i wstąpiła do Chrześcijańskiego Kościoła Reformacyjnego i urodziła córkę. Ewa Morelle przyznaje, że nie utrzymuje z wnuczką specjalnych kontaktów.

Bartłomiej Frykowski był synem producenta filmowego, Wojciecha Frykowskiego (+32 l.) i modelki Domu Mody Telimena, Ewy Morelle (85 l.). Jego ojciec, który po rozwodzie z Morelle, w latach 1963-1964 był mężem Agnieszki Osieckiej (+60 l.), zginął tragicznie 9 sierpnia 1969 roku, zamordowany wraz z narzeczoną, Abigail Folger (+26 l.), spadkobierczynią wielomilionowej fortuny kawowej i przyjaciółmi: aktorką Sharon Tate (+26 l.) będącą wówczas w 9. miesiącu ciąży oraz stylistą fryzur Jayem Sebringem (+35 l.)

Mordu w posiadłości Romana Polańskiego w Beverly Hills w Kalifornii dokonali członkowie sekty Charlesa Mansona (+83 l.) . Przypadkową ofiarą był także 18-letni Steven Parent, znajomy dozorcy. W odróżnieniu od innych ofiar, został zastrzelony.

Sprawcami okrutnej zbrodni byli Susan Atkins (+61 l.), Charles „Tex” Watson oraz Patricia Krenwinkel, których początkowo skazano na karę śmierci. Później po zmianie prawa stanowego, zamieniono wyrok na dożywocie. Sprawcy zadali ofiarom wiele ran kłutych nożem. Świadkiem zbrodni była także Linda Kasabian (+73 l.), która należała do bandy Mensona. Dzięki jej zeznaniom obciążającym grupę nie trafiła jednak do więzienia.

Dla Frykowskiego nie była to jedyna makabryczna śmierć w rodzinie. 11 grudnia 1968 roku jego dziadek, Jan Frykowski (+60 l.) jechał ze swym bratankiem Bronisławem (+25 l.) do Warszawy. W pewnym momencie bele z ciężarówki, która jechała przed Frykowskimi urwały się i spadły na ich auto. Obaj zginęli na miejscu. Zostali pochowani na Starym Cmentarzu przy ul. Ogrodowej w Łodzi w części katolickiej. Niecały rok później dochowano tam Wojtka Frykowskiego, którego ciało zostało skremowane. 30 lat później spoczął tam także Bartłomiej Frykowski.

Beata Tyszkiewicz całkowicie zniknęła z show-biznesu. Co się teraz z nią dzieję?
Maja Frykowska zamierza walczyć o dobre imię dziadka. Chce odszkodowania po filmie Tarantino?
Obserwuj nas w
autor
Maciej Gąsiorowski

Były dziennikarz i wydawca se.pl i fakt.pl, z mediami związany od 2008 roku. Był odpowiedzialny m.in. za sobotnią rubrykę “Super Expressu” - "Niezapomniani" oraz "Wspomnień czar". Autor i prowadzący program "Niezapomniani. Cmentarne historie". Trzykrotny uczestnik teleturnieju "Jeden z dziesięciu" oraz "Va Banque". Zainteresowania: dzieje Warszawy, w szczególności historia Starych Powązek oraz życie gwiazd PRL. mail: maciej.gasiorowski@goniec.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport