Magdalena Stępień opowiedziała w TVN o ostatnich chwilach życia Oliwierka
Magdalena Stępień i tragedia jej dziecka opisywane były w mediach kilka miesięcy temu. Po wyczerpującej walce z chorobą, chłopiec odszedł w nocy z 26 na 27 lipca. W niepublikowanej wcześniej rozmowie z "Dzień dobry TVN" matka opowiedziała o ostatnich chwilach ze swoją pociechą.
Magdalena Stępień wspomina zmarłe dziecko
Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak zmagali się w ostatnim czasie z tragedią dotyczącą odejścia swojego dziecka, ponadrocznego Oliwiera , który walczył z nowotworem. Oprócz nieszczęścia, jakie ich spotkało, mierzyli się również z internetowym hejtem.
Wszystko za sprawą zbiórki na leczenie chłopca, jaką w sieci założyła jego matka . Wielu komentatorów było wściekłych na wieść, że syn znanego piłkarza potrzebuje dodatkowych pieniędzy na to, by móc podjąć kurację.
Ostatecznie po tym, jak Magdalena Stępień wyjaśniła okoliczności całej sytuacji, większość z internautów zmieniła zdanie i okazywała wsparcie zrozpaczonym rodzicom. Niestety, pod koniec lipca, mimo podjętych działań, mały Oliwier zmarł .
W sobotę matka dziecka wystąpiła w "Dzień dobry TVN" , gdzie opowiedziała o tych najtrudniejszych w swoim życiu chwilach. W niedzielę w sieci pojawiły się kolejne, niepublikowane dotąd zwierzenia kobiety.
Pełna goryczy, nie szczędząc łez, wyjaśniła, czym był dla niej ten niezwykle wyczerpujący okres w życiu oraz jak wyglądały ostatnie chwile z ukochanym maleństwem .
Pożegnanie odchodzącego dziecka
- Ja wtedy leżałam obok niego. Wtedy przyleciał też tato Oliwiera. Poczułam się, że jest ktoś w końcu ze mną, że nie czuję się sama. Ja zasnęłam i nagle zaczęła spadać saturacja [...] Zaczęli go reanimować, mówię żeby jeszcze go intubowali, ale on już nie chciał. On już chciał odejść. Ja to wszystko widziałam , krzyczałam: "Oliwier walcz. Walcz, synku, proszę cię, nie odchodź". Tego widoku nie da się wymazać - wyznała Magdalena Stępień.
Po tym, jak wiadomo było już, że Oliwier nie żyje, matka poprosiła o to, by mogła spędzić ze zmarłym dzieckiem jeszcze chwilę czasu . Przyznała, że był to niezwykle ciężki moment w jej życiu.
- To jest straszne uczucie. Leżysz obok tego małego człowieczka, który już nie oddycha i w ogóle sobie nic nie myślisz . Czujesz ogromną pustkę, ja myślę, że życie się skończyło i nie wiesz, co dalej. To jest bardzo trudne - opowiadała Magdalena Stępień.
Mały Oliwier zmarł w szpitalu w Izraelu . 1 sierpnia pochowany został na cmentarzu w Oleśnicy.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: