Magda Gessler ogłosiła porażkę "Kuchennych rewolucji". "Są ludzie, którzy nie dają sobie pomóc"
Magda Gessler w 2. odcinku nowego sezonu "Kuchennych rewolucji" odwiedziła miejscowość Przędzel nieopodal Niska na Podkarpaciu. Niestety, pomimo starań ta wizyta przejdzie do historii programu jako jedna z największych porażek. Jakie zmiany zaproponowała restauratorka i co działo się po jej powrocie? Magda Gessler już dawno nie działała w tak napiętej atmosferze.
"Kuchenne Rewolucje". Magda Gessler odwiedziła Przędzel na Podkarpaciu
Magda Gessler pojawiła się w restauracji "Dwa koguty" z misją spróbowania regionalnych smaków. W karczmianym menu nie znalazła jednak kulinarnych skarbów Podkarpacia, a zamiast tego chaotyczne i zapożyczające z wielu kuchni dania. Ich testing zakończył się mizernie, a podręczna serwetka była w użyciu kilka razy.
Magda Gessler w stosunku do próbowanych pozycji z menu używała takich określeń, jak "masakra", "straszne", "kupa śmieci", "jestem przerażona". - Kuchnia włoska i jakaś niby tradycyjna polska, ale jest żadna. Ja tak gotowałam, jak miałam 5 lat - skwitowała gospodyni "Kuchennych rewolucji" . Od tego momentu mogło być już tylko lepiej. Jakie zmiany zaproponowała właścicielowi Magda Gessler?
"Kuchenne rewolucje". Magda Gessler zaordynowała zmiany
Magda Gessler podjęła decyzję, że podkarpacka restauracja zmieni nazwę. Zamiast "Dwa koguty" na szyldzie wybrzmi "Lasowiackie serce". To nawiązanie do smaków regionalnej społeczności, czyli Lasowiaków. Przedstawiła także nowe dania, które trafią do rewolucyjnego menu.
- Na kolację będziemy przygotowywać: jako pierwsze danie zielony twaróg łąkowy, następnym będą gołąbki faszerowane tylko ziemniakami i skwarkami z cebulką. (…) Będzie zupa chrzanowa na wędzonym, prawdziwym boczusiu. (…) Potem prawdziwy schab karkowy i środkowy, który dziś w nocy zamarynujemy w mleku i cebuli - zapowiedziała Magda Gessler. Jak obiecała, tak też zrobiła. Na kolacji pojawiły się tłumy, które zachwycały się przygotowanym przy pomocy kucharki smakołykami. Nic nie zwiastowało tego, co wydarzyło się po powrocie Magdy Gessler do "Lasowiackiego serca".
"Kuchenne rewolucje". Magda Gessler ogłosiła sromotną porażkę
Magda Gessler po powrocie ponownie spróbowała wszystkich nowych dań oprócz twarogu, który zniknął z karty. Żadne jej nie smakowało, o czym rozemocjonowana poinformowała właściciela restauracji.
- Myślę, że ten dzień nie jest dobry. Myślę, że pan nie zrobił nic. (…) Pan ma niejadalną restaurację. (…) W porównaniu z tym, co ja ostawiłam, to jest dzień i noc. (…) Pan nie zdał egzaminu. Pan jest zaniedbany, restauracja również. A dania jeszcze bardziej. Przykro mi bardzo - oceniła wyraźnie wzburzona gwiazda TVN. Magda Gessler skontaktowała się także z kucharką, która tuż po rewolucji została zwolniona. Restauratorka chciała usłyszeć wyjaśnienia. Były druzgocące i nie przedstawiały gospodarza w dobrym świetle.
- Dla nich chyba się tylko pieniądze liczą. Nie wiem, ile oni to pociągną, ale taką jakością, jaką on chciał to wydawać. (…) Ludzie wyszli z pretensjami, ale on nic sobie z tego nie robił i się z klientami kłócił. To była porażka dla nas. "Jaka porażka, swoje zarobiliśmy" - przytoczyła odpowiedź właściciela zwolniona pracownica.
Magda Gessler nie miała zatem wyjścia. Zaliczyła rewolucję z Przędzla do nieudanych, a swoją misję podsumowała smutnym wyznaniem. - Są ludzie, którzy nie dają sobie pomóc. A tych, którzy chcą, wyrzucają za burtę. Tymi słowami zakończył się odcinek "Kuchennych rewolucji".
Źródło: "Kuchenne rewolucje" TVN