Maciej Stuhr przekazał zaskakujące wieści. Twierdzi, że zostanie pozwany za rolę w "Zielonej granicy"
Maciej Stuhr od lat należy do grona najpopularniejszych polskich aktorów, a szczególną popularność zapewniły mu role w "Fuksie" i "Chłopaki nie płaczą". Okazuje się, że najnowsza kreacja w jego artystycznym dorobku może sprawić mu pewne nieprzyjemności. Aktor donosi, że został pozwany.
Maciej Stuhr przekazał ze sceny zaskakujące wieści
Maciej Stuhr był prowadzącym podczas benefisu zorganizowane z okazji 80. urodzin Lecha Wałęsy. W pewnym momencie, podczas zapowiedzi kolejnego z gości, popularny aktor stwierdził, że "ma zostać podany do sądu za zagranie jednej z ról". Gwiazdor przyznał, że sytuacja jest dla niego niedorzeczna i jedyne, co mu pozostało, to śmiać się z całego zamieszania.
Maciej Stuhr to jeden z aktorów, który wystąpił w głośny filmie Agnieszki Holland "Zielona granica". Gwiazdor poprowadził benefis Lecha Wałęsy, a ze sceny kilkukrotnie pokusił się o szpile w stronę krytyków produkcji. Maciej Stuhr, zapowiadając Roberta Więckiewicza, przyznał, że on sam ma "zostać pozwany za rolę w ostatnim filmie".
Robert Biedroń pokazał zdjęcia ze swojego ślubu. Udało mu się w Polsce poślubić partnera?Aktor zostanie pozwany za swoją najnowszą rolę? Sam nie może w to uwierzyć
Aktor wystąpił w najnowszym filmie Agnieszki Holland, zatytułowanym "Zielona granica", który wzbudził ogromne kontrowersje jeszcze przed premierą. Produkcja opowiada o sytuacji uchodźców na granicy polsko-białoruskiej i prezentuje trzy perspektywy na rozgrywające się wydarzenia: uchodźczą, straży granicznej oraz perspektywę polskich aktywistów.
- Być może państwo są zdumieni, że teraz na scenę zaproszę aktora. Czasy są takie, że aktorzy stają się coraz ważniejsi. Ja jadąc tutaj, dowiedziałem się, że mam zostać pozwany do sądu za rolę, którą ostatnio zagrałem - powiedział prowadzący benefis Lecha Wałęsy aktor.
Maciej Stuhr jest atakowany za swoją rolę w "Zielonej granicy"
Słowa krytyki wobec "Zielonej granicy" napływają głównie ze strony polskich mediów prawicowych, a także od przedstawicieli partii rządzącej, którzy uważają produkcję za atak na Wojsko Polskie i Polską Straż Graniczną. Celem ataków stała się nie tylko reżyserka, ale również aktorzy, którzy wystąpili w jej filmie. Maciej Stuhr nie krył zaskoczenia takim obrotem sytuacji, dlatego zdecydował się na kolejną szpilę.
- Państwo wyglądacie na dość inteligentnych ludzi. Ja powtórzę, aktor zostaje pozwany za rolę, którą odegrał. Jest z nami Robert Więckiewicz, który być może również zostanie pozwany za rolę Lecha Wałęsy w filmie Andrzeja Wajdy - zażartował z przekąsem Maciej Stuhr.
Widownia oraz goście na scenie nie kryli zdumienia słowami gwiazdora, który na co dzień otrzymuje nienawistne wiadomości dotyczące jego działalności aktorskiej i konferansjerskiej. Przypomnijmy, że całkiem niedawno jeden z antyfanów pomylił go nawet z jego ojcem.