Maciej Maleńczuk szczerze o emeryturze. Oberwało się wielu artystom
Maciej Maleńczuk znany jest ze swojego ciętego języka oraz ostrych komentarzy na temat otaczającej go rzeczywistości. Tym razem artysta postanowił wypowiedzieć się na temat wysokości emerytur w środowisku muzycznym. Nie szczędził mocnych słów. Otwarcie uderzył w osoby, które narzekają na wysokość świadczenia emerytalnego.
Maleńczuk królem awangardy i kontrowersji
Maciej Maleńczuk to polski wokalista i gitarzysta rockowy. W środowisku uważany jest za jednego z najbardziej awangardowych i kontrowersyjnych artystów na polskiej scenie muzycznej. Na swoim koncie ma takie przeboje jak “Ostatnia nocka”, “Sługi za szlugi” czy “Synu”. W trakcie swojej długoletniej kariery związany był z zespołami Püdelsi, Homo Twist oraz Psychodancing.
Nie każdy wie, że muzyk w początkowej fazie swojej kariery nazywany był “bardem Krakowa” . Poza działalnością muzyczną jest on poetą oraz osobowością telewizyjną. Przez wiele lat występował jako muzyk uliczny m.in. w Krakowie czy Warszawie.
Maleńczuk o emerturach
W ostatnim wywiadzie dla serwisu Pomponik Maciej Maleńczuk postanowił w ypowiedzieć się na temat emerytur osób z branży muzycznej . Artysta znany ze swojego ostrego języka dosadnie odpowiedział na pytanie dotyczące niskich dochodów artystów:
No uważam, że jeżeli artysta sobie sam nie zapewni emerytury to niech nie liczy na państwo.
ZOBACZ : Taką emeryturę ma Krzysztof Cugowski. “Będę musiał śpiewać do śmierci”
Muzyk stwierdził również, że za wysokość miesięcznych dochodów odpowiadają sami artyści, a nie państwo. Skomentował to, mówiąc, że muzycy powinni sami być w stanie odłożyć odpowiednią sumę , która pozwoli im na godne życie.
Przepraszam bardzo, co to za artysta co nie jest w stanie zarobić na własną emeryturę? Sądzę, że powinien już wcześniej zmienić zawód. - skomentował.
Maleńczuk w rozmowie wielokrotnie podkreślił, że winnymi niskich emerytur są sami muzycy, którzy w momencie największej sławy wydawali wszystkie fundusze , zamiast odkładać je na tzw. czarną godzinę.
Muzyk planuje pracować do śmierci
Artysta zwrócił także uwagę, że muzycy za jeden koncert otrzymują wystarczająco duże wynagrodzenie, którego nie są w stanie w pełni wydać.
Jeżeli ktoś grając 100 koncertów rocznie ma długi to znaczy, że chodzi do kasyna - skomentował żartobliwie.
ZOBACZ : Maryla Rodowicz narzeka na niską emeryturę. Nie stać jej na utrzymanie willi
Dziennikarz rozmawiający z Maleńczukiem zwrócił uwagę, że artysta już za 3 lata sam będzie mógł przejść na emeryturę. Muzyk stwierdził jednak, że w jego zawodzie nie ma czegoś takiego jak emerytura i zamierza pracować tak długo, jak tylko będzie to możliwe:
Do końca kolego - zakończył.
Przypomnijmy, że na wysokość swoich dochodów narzekało do tej pory wielu artystów i celebrytów. Wśród nich wymienić można m.in. Krzysztofa Cugowskiego czy Beatę Tyszkiewicz. Pewien czas temu Super Express ujawnił że Maryla Rodowicz otrzymuje od ZUSu zaledwie 1917 zł miesięcznie . Słynna wokalistka zwracała wówczas uwagę, że musi ciągle pracować, aby być w stanie utrzymać willę, w której mieszka.
Źródło: youtube.com/@PomponikTV, Wikipedia