Kupiła legginsy przez Internet. Gdy otworzyła paczkę, zrobiło jej się niedobrze
Zakupy przez Internet są coraz częstszym zwyczajem, jednak nie zawsze są tak udane, jak te robione w sklepie. Nie chodzi jednak o niedobrany rozmiar, a o pewną zaskakującą zawartość, którą znalazła w swoim zamówieniu pewna internautka. Niezbyt miłym znaleziskiem, które było w zakupionych przez nią legginsach, pochwaliła się na TikToku.
Kupiła legginsy przez Internet. Tego się nie spodziewała
Dziewczyna o imieniu Grace specjalnie założyła konto na platformie TikTok, by podzielić się w sieci swoim osobliwym przeżyciem. Opublikowała krótkie nagranie, które szybko stało się bardzo popularne, a w ciągu trzech dni obejrzano je aż 200 tysięcy razy.
Co sprawiło, że filmik spotkał się z tak intensywną reakcją? Okazuje się, że Grace w paczce znalazła nie tylko zakupione legginsy. Znalazła się w nich zaskakująca niespodzianka. Nie wspominając o tym, że spodnie miały być nowe, jednak wyglądały na używane.
Rafał Brzozowski gwiazdą "Sprawy dla reportera". Zupełnie przyćmił uczestnikówKupiła legginsy przez Internet. Co w nich znalazła?
Grace zamówiła w sieci legginsy w rozmiarze S. W internetowym sklepie znajdowała się adnotacja, że spodnie są zupełnie nowe, były na nich także metki. Niestety, gorzka prawda była zupełnie inna. Filmik okraszony intrygującym podpisem: "Dostałam coś ekstra" nie do końca zapowiada to, kilka sekund później pokazała niezadowolona właścicielka legginsów.
W nowo zakupionych legginsach znalazły bowiem… cudze majtki. Używana bielizna wzbudziła w niej obrzydzenie, które zobrazowała emotikonkami symbolizującymi wstrzymywanie wymiotów.
Nie wiadomo, czy użytkowniczka TikToka zdecydowała się na reklamowanie felernego produktu. Wiadomo jedynie, że oznaczyła jego markę, by dostać odpowiedź bezpośrednio od producenta.
Internauci komentują obrzydliwy "gratis" do legginsów
Internauci wtórowali Grace w oburzeniu. Tak ja ona byli zdumieni, że w przesyłce mógł znaleźć się taki nieoczekiwany "podarunek". "O Boże, nie wierzę", "Dodatkowy prezent dla Ciebie :-)", "O chol**a", o nie!" - pisali z niesmakiem.
Część wirtualnej społeczności zdobyła się nie tylko na żarty z "nowych" legginsów. Niektórzy stwierdzili, że zakupy on-line są niczym zabawa w chowanego i nie zawsze można mieć pewność, że to, co przyjdzie w paczce, rzeczywiście będzie odpowiadało temu, co można zobaczyć na stronie internetowej. Ktoś z Was również został w podobny sposób "wyróżniony"?
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL